Parkiet przemysłowy

Parkiet przemysłowy ma u montażystów zazwyczaj opinię materiału łatwego w montażu. Dość często stosowany jest na obiektach i to o znacznym obciążeniu ruchem pieszym. Jest dość szybki w układaniu, co wpływa na bardzo niską cenę usługi, a w połączeniu z niskimi kosztami materiału jest finalnie zawsze atrakcyjny dla inwestora, tym bardziej, że dobrze ułożony może być bardzo trwałą posadzką drewnianą. No właśnie, pojecie „dobrze ułożony” jest względne, dość często staje się precyzyjnym ciosem wymierzonym w kieszeń inwestora.

 

 

 

 Prawidłowość montażu jest nieco rozmydlona świadomością, że niewielkiego rodzaju lamelki zawsze mają mniejsze naprężenia niż parkiet klasyczny. Tak może i jest na pozór, ale rzeczywistość pokazuje co innego. Całkiem niedawno, bo w 2008 roku w „Parkieciarzu” pisałem o parkietach przemysłowych, zagrożeniach w układaniu i konsekwencjach złego montażu. Pisałem również w innych numerach tego pisma o konieczności czytania prasy branżowej. Właściwie mogę nazwać się jasnowidzem z krainy Oz, człowiekiem przepowiadającym przyszłość, skoro w tamtym numerze już na dwa lata wcześniej ostrzegałem, pokazując wręcz bliźniacze wady.

Dzisiejszy artykuł dotyczy obiektu handlowego, w którym wykonano posadzkę z parkietu przemysłowego IPE na powierzchni ponad 2500 m2 i w konsekwencji po trzech miesiącach użytkowania, mamy wadę, której można było uniknąć. Obawiam się, że wada ta niebawem skutkować będzie wymianą posadzki na całej powierzchni. Postanowiłem wiec jeszcze raz pokazać, co jest przyczyną wady Pomieszczenia obiektu to klasyczna galeria handlowa z posadzką narażoną na ekstremalnie wysokie obciążenia ruchem pieszym i pewną specyfikę pielęgnacji. Po wizji lokalnej stwierdziłem, że wady dotyczą wszystkich kondygnacji i pomimo, różnicy panujących w pomieszczeniach warunków mikroklimatu, wady są do siebie podobne. Na wszystkich kondygnacjach widać odspajanie się końcówek lamelek spowodowane odkształceniami. Oceniany parkiet z drewna IPE jest bardzo twardy i odporny na korozję biologiczną, ale mocniej niż inne gatunki pracuje. Ma znacznie większe skłonności do paczenia się i rozsychania. Ważny jest więc na etapie przygotowań dobór materiału ze szczególną troską, co do jego przygotowania. Pomimo, że w obiekcie panuje dość suchy klimat (38-43%), nie można powiedzieć, aby w tych mroźnych dniach było to zjawisko nienormalne. Taki mikroklimat jest całkiem normalnym zjawiskiem i nie może być kwestionowany, ale wywołuje niewątpliwie naprężenia w lamelkach.

 

 

 

Naprężenia w lamelkach są dodatkowo spotęgowane znaczną ich długością. Wykonawca popełnił duży błąd wykorzystując, lub godząc się przypuszczalnie, na sugestie projektantów, aby elementy posadzki były jak najdłuższe i najszersze. Najczęściej lamelki w parkiecie przemysłowym mają grubość 14-22 mm, przy szerokości 8-10 mm i długości 150-160 mm. W gatunkach egzotycznych często te proporcje nie są zachowane. Długość lamelek znacznie się zwiększa do 300-350 mm jak w tym przypadku, często są nawet dłuższe. Maleje przy tym ich grubość – 13-15 mm jest standardem. Już taka wielkość lamelek rodzi wiele problemów. Niekorzystny stosunek grubości elementu nieczopowanego do jego długości zawsze jest zagrożeniem dla montażysty. Najczęstszy problem to unoszenie się końcówek lamelek i z takim zjawiskiem mamy tu głównie do czynienia. Im dłuższy element tym wyżej mogą podnieść się połączenia czołowe. Jest to zjawisko normalne, gdyż lamelki nie są czopowane bocznie, a jedynie przylegają do podkładu cementowego na zasadzie adhezji kleju. Wytworzone naprężenia są zazwyczaj znacznie większe, niż wytrzymałość kleju na bardzo małej powierzchni podstawy lamelki, lub wytrzymałość podkładu cementowego. Ponadto, należy pamiętać, że takie posadzki w obiektach są obciążona ekstremalnym ruchem pieszym i w wypadku występowania naprężeń w drewnie i dodatkowo tysięcy, a nawet milionów drgań spowodowanych ustawianiem obciążonej stopy, a często i butów na szpilkach, połączenie klejowe zawsze będzie musiało spełniać najwyższe kryteria.
Do posadzek tego typu należy zakupić parkiet o krótkich lamelkach, lub lamelki skrócić do połowy. Można również celem redukcji naprężeń podciąć lamelki poprzecznie od spodu na głębokości około dwóch trzecich. Naprężenia, już po takim zabiegu, znacznie się zredukują. Biorąc pod uwagę specyfikę użytkowania i sposoby pielęgnacji, w tym przypadku nie zrobiono nic, aby zredukować naprężenia w lamelkach.

Skąd naprężenia w tak małych elementach drewnianych ? Wykonawca nigdy nie może założyć, że parkiet przemysłowy będzie wykonany z lamelek o idealnie prostym usłojeniu, bez zakorków, zbitek, zawiłych skrętów włókien i sęków. Parkiety przemysłowe egzotyczne, najczęściej są wykonywane, jako przerób wadliwej partii parkietu, w tym przypadku rozcina się wadliwerego nie można wykonać już normalnego parkietu. Jest to szczególnie ważne w obiektach handlowych. Trzeba założyć, że takie obiekty użytkowane są 350 dni w roku przez 12 godzin dziennie, i nie ma nawet, kiedy naprawiać płaszczyzny posadzi. W niektórych przypadkach taka mocno wystająca lamelka może być przyczyną potknięcia i upadku.
Oceniana posadzka drewniana miała jeszcze jedną wadę. Podkład wykonany na obiekcie jest zbyt słaby. Oczywiście, ze względu na małe doświadczenie, wykonawca parkietu nie zawarł żadnych zastrzeżeń, co do jego jakości, a taki obowiązek nakładają na niego warunki wykonawstwa i odbioru prac parkieciarskich. Również nie zakwestionował tego podkładu inspektor nadzoru i dopuścił do układania parkietu. Cement ma wytrzymałość powierzchowną, ale w warstwach wewnętrznych nie jest spójny i bardzo się kruszy. Obaj nie zgłosił zastrzeżeń i w efekcie wykonawca po zagruntowaniu ułożył na kleju poliuretanowym lamelki.

Klej poliuretanowy jest klejem sztywnym, a wytrzymałość podkładu zbyt mała, wiec w wyniku naprężeń generowanych w lamelkach, które są w całości przenoszone do podkładu, odspajają się całe fragmenty lamelek, nierzadko razem z wierzchnia warstwą cementu. Właściwie już teraz po trzech miesiącach setki lamelek będą podklejane, co w mojej ocenie jest pracą syzyfową. Posadzka ma małe szanse, aby przetrwać okres gwarancji, który trwa 3 lata. O małym doświadczeniu wykonawców świadczy nieestetyczne wykończenie. Posadzka ma wiele śladów po wypchniętym kleju i nieestetyczne wykończenia wokół kamienia. Również miedzy lamelkami widać wypchnięty biały kleju, który pozostał po montażu. Są również pęknięcia i odłamania lamelek, jednak te wady nie stanowią zagrożenia dla użytecznej funkcji posadzki, tylko wskazują wprost na niski poziom kultury parkieciarskiej. Krytykę tak barbarzyńskiego poziomu wykonawczego pominę w tym artykule, gdyż dobrze znam wykonawców i wiem, że są na warszawskim rynku parkieciarskim od co najmniej kilku lat.

 

Czesław Bortnowski
rzeczoznawca

Responses are currently closed, but you can trackback from your own site.

Comments are closed.

Powered by WordPress and MasterTemplate
Exit mobile version