Umówiłem się na rozmowę z właścicielem firmy ZHU AMB PARKIETY Mariuszem K. dotyczącą wykonania usługi polegającej na cyklinowaniu, lakierowaniu parkietu jesionowego oraz montażu listew przypodłogowych. Podczas rozmowy właściciel firmy bardzo precyzyjnie przedstawił warunki oraz zakres prac, które zostaną wykonane. Pan Mariusz zapewniał o użyciu bezpiecznych dla zdrowia i środowiska lakierów a pojemniki z zastosowanym lakierem będą zostawione aby było wiadomo jakie środki zostały zastosowane gdyż informacja ta jest niezbędna do ewentualnej renowacji bądź w przypadku np. alergii itp. Podczas rozmowy ustaliliśmy, również, że listwy będą przyklejane ponieważ nie wiadomo co ściany kryją i gwoździe nie wchodzą w grę jeśli chodzi o mocowanie listew.
Po rozmowie wraz z żoną zdecydowaliśmy się na usługi tejże firmy gdyż Pan był przemiły i mówił sensownie. Pracownik firmy przystąpił do cyklinowania a ponieważ jesteśmy ludźmi pracującymi, mieszkanie zostało udostępnione pracownikowi a sąsiadka została poinformowana o ewentualnym doglądaniu "majstra". Zważywszy na fakt braku naszej obecności podczas wykonywania usługi nie byliśmy w stanie wszystkiego dopilnować i zwrócić uwagę na to ile razy i czym, była malowana podłoga. Po finalnym lakierowaniu podłogi pracownik poinformował nas, że wejście do środka będzie możliwe dopiero w poniedziałek czyli trzy dni po wykonaniu usługi. Z braku możliwości wejścia do środka pomieszczenia nie byliśmy w stanie odebrać wykonanej pracy.
W niedzielę przyjechał do mieszkania właściciel firmy AMB Parkiety w celu rozliczenia się za wykonaną usługę. W tym dniu zdecydowałem się na zapłatę połowy należności a na drugą byliśmy umówieni w późniejszym terminie po odbiorze (niestety nie mamy potwierdzenia zapłaconej kwoty). Tego samego dnia postanowiłem sprawdzić listwy przy wejściu do pomieszczenia i okazało się, że są chropowate. Niezwłocznie zadzwoniłem do pracownika firmy z pytaniem ile razy malowane były listwy na co uzyskałem odpowiedź, że tylko trzy razy i zapomniał położyć kolejne 2 warstw.
Z właścicielem umówiliśmy się na poniedziałek na dokładne oględziny i poprawkę. Okazało się, że podłoga nie wygląda tak różowo jak miała wyglądać. Na podłodze były liczne wybrzuszenia a listwy zostały przybite gwoździami. Nic w tym by nie było złego gdyby nie fakt widocznych gwoździ. Po przepychankach słownych stwierdzono, że odbędzie się poprawa wykonania usługi.
Zaczęto chować gwoździe, szpachlować dziury oraz przytępiono do matowana podłogi. W tym dniu pracownik stwierdził, że nie będzie malował ponieważ nie ma mnie w mieszkaniu a żona nie miała przy sobie pieniędzy. Na malowanie mieliśmy się umówić jak wrócę z delegacji. Po tygodniu pojawił się właściciel firmy wraz z pracownikiem i zostałem poinformowany, że usługa zostanie wykonana ale muszę jeszcze dopłacić za lakier, który zostanie położony oraz resztę pieniędzy mam dać przed wykonaniem lakierowania na co się oczywiście nie zgodziłem.
Powiedziałem, że jedynie co możemy zrobić to spisać zobowiązanie, że zapłacę resztę pieniędzy po odbiorze gdy podłoga wyschnie i będą możliwe oględziny poprawianej podłogi.
Właściciel firmy oczywiście się nie zgodził i pojechał do domu twierdząc, że nie będzie niczego już poprawiał. Zapytałem się na sam koniec jakiego lakieru użyto podczas lakierowania gdyż ta informacja jest niezbędna do dobrania lakieru przez kolejną firmę, która będzie kończyła pracę. Na co Pan Mariusz odpowiedział: "Żegnam Pana". Zaznaczam, że firma była z polecenia i nie została spisana umowa. Wydaję mi się, iż taka firma jaką prowadzi Pan Mariusz K. powinna bardziej dbać o klienta i przykładać się do wykonywanych robót bo w końcu to mistrz w zawodzie parkieciarz.
Niestety z tego wnioskuję i z przykrością stwierdzam, że to mistrz oszustwa.
Niżej przedstawiam zdjęcia obrazujące wykonanie usługi przez firmę Pana Mariusza K. W jednym pokoju było około 20 zgrubień a podłoga była robiona w 2 pokojach.
Od 2 miesięcy wszystko co było w pokojach stopi na korytarzu i czeka na zakończenie prac co jest bardzo uciążliwe do normalnego funkcjonowania. Podłoga nadaję się do ponownego szlifowania i malowania a Pana Mariusz K. twierdzi, że mnie nie zna i nigdy u mnie nie był. Żenada!!!
Wiem, że nie jestem pierwszy jeśli chodzi o takie baboki ze strony tej "firmy" a zdjęcia mówią same za siebie o których pewnie nie wie, że zostały zrobione.
A oto najlepsze cytaty, które padły z ust tego Pana:
"Nie chcecie mi zapłacić bo nie śmierdzicie groszem"
"Postawi Pani sobie meble i nie będzie nic widać na podłodze"
"Wymyślacie i się czepiacie"
Ręce opadają!!!
Oszuści
Regulamin forum
W dziale tym proszę nie dodawać wątków, które nie dotyczą tematu działu. Aby przyłączyć się do dyskusji należy zarejestrować konto i/lub się zalogować
W dziale tym proszę nie dodawać wątków, które nie dotyczą tematu działu. Aby przyłączyć się do dyskusji należy zarejestrować konto i/lub się zalogować
Re: Oszuści
stwierdziłem, że dodam jeszcze kilka fotek.
- Załączniki
-
- 4.jpg (20.59 KiB) Przejrzano 16807 razy
-
- 2.jpg (20.58 KiB) Przejrzano 16807 razy
-
- 1.jpg (25.07 KiB) Przejrzano 16807 razy
Re: Oszuści
cd.
- Załączniki
-
- 7.jpg (19.03 KiB) Przejrzano 16807 razy
-
- 6.jpg (20.31 KiB) Przejrzano 16807 razy
-
- 5.jpg (20 KiB) Przejrzano 16807 razy
Re: Oszuści
cd.
- Załączniki
-
- 10.jpg (20.23 KiB) Przejrzano 16807 razy
-
- 9.jpg (20.57 KiB) Przejrzano 16807 razy
-
- 8.jpg (20.29 KiB) Przejrzano 16807 razy
Re: Oszuści
cd.
- Załączniki
-
- 14.jpg (51.07 KiB) Przejrzano 16807 razy
-
- 13.jpg (43.63 KiB) Przejrzano 16807 razy
-
- 11.jpg (22.65 KiB) Przejrzano 16807 razy
Re: Oszuści
Ok jeszcze raz zaznaczam, że to zdjęcia z jednego pokoju 10 m2 :/ Facet jest niesamowity.
- Załączniki
-
- 16.jpg (50.9 KiB) Przejrzano 16805 razy
-
- 15.jpg (50.18 KiB) Przejrzano 16805 razy
Re: Oszuści
Błędy w lakierowaniu zdarzają się najlepszym co oczywiście nie usprawiedliwia innych widocznych spartoleń.
Jak się zakończyła sprawa z licencjonowanym parkieciarzem ?.
Tak to bywa jak ten licencjonowany ma za dużo robót a zastępców o za małych kwalifikacjach.
Jak się zakończyła sprawa z licencjonowanym parkieciarzem ?.
Tak to bywa jak ten licencjonowany ma za dużo robót a zastępców o za małych kwalifikacjach.