To typowe i często powtarzające się pytanie. Pisałem o niebezpieczeństwie klejów smołowych i o tym zjawisku wielokrotnie. Najpierw trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie czy chcemy mieć zdrowy parkiet? Potem wytężyć uwagę i poświecić trochę czasu na przeczytanie powstałych na ten temat artykułów. Jeden z nich znajduje się na naszej stronie, a napisałem go jakiś czas temu
http://parkiet-bortnowski.pl/lepiszcze.pdf . Niezły artykuł napisał Jarosław Kurnikowski
http://www.parpo.pl/artykuly.php?id=4 lub inny na stronie firmy GRODEX
http://www.parkiety.krakow.pl/index.php ... a,ant.html . Ten ostatni zapis jest przedrukiem jakichś wiadomości ze stowarzyszenia parkieciarskiego, ale jest jak najbardziej aktualny. W nim jest mowa również o tym, co należy zrobić. Najpierw usunąć deszczułki i pozbyć się ich utylizując je. Drewno najzwyczajniej nasiąka szkodliwymi ropopochodnymi substancjami. Drewno na lepiszczach smołowych najzwyczajniej cuchnie. Wie o tym każdy, kto zdemontuje parkiet. Tego zapachu nie można się pozbyć. Potem należy frezować, czyli usunąć mechanicznie resztki smoły. Potem zagruntować i wylać masę samopoziomującą. Po takim zabiegu należy dopiero myśleć o przyklejeniu parkietu. Gdyby jednak ktoś chciał rzucić pieniądze w błoto to niech przeczyta artykuł z tego linka
http://parkiet-bortnowski.pl/kleje%20sm ... aktyce.pdf. Oczywiście dzisiaj często tak zawani układacze (z Castoramy, Komfortu, czy innych sieciówek), nie mają pojęcia o tych wiadomościach, ale prawdziwi parkieciarze dokładnie znają zagadnienie. Można ich rozpoznać choćby po stosunku do tego problemu. Radzę zastosować się do zaleceń, bo może się okazać, że życie mieszkańców domu zostało skrócone o dobrą dekadę, a portfel jest uszczuplony na niepotrzebne leczenie. Tego nie widać, ani nie można nawet tego policzyć. To jest tykająca bomba zegarowa. A wiedza o tym zjawisku mam nadzieję wzmaga profilaktykę. W razie problemów i pytań służę poradą lub nawet pomocą wykonawczą, mamy potrzebny do tego sprzęt. Pozdrawiam Czesław Bortnowski 695 05 05 00