Szanowni Państwo,

Jeszcze tylko do 30 kwietnia trwa nabór prac konkursowych do III edycji konkursu Jawor-Parkiet Design Awards! Zainteresowani mają już tylko trzy tygodnie, by przygotować wizualizację lub zaprezentować wykonaną realizację z zastosowaniem podłóg drewnianych Jawor-Parkiet. W konkursie zorganizowanym przez producenta dwuwarstwowych podłóg drewnianych Jawor-Parkiet mogą wziąć udział: profesjonaliści, architekci, studenci i pracownie projektowe. Dzięki wydarzeniu architekci i projektanci mają możliwość zaprezentować swoje umiejętności i doświadczenie oraz walczyć o cenne nagrody finansowe i udział w inspirującej podróży do najlepszych miejsc designu i sztuki. Więcej informacji znajdą Państwo w załączonej informacji prasowej, a także na stronie konkursowej: https://konkurs.jawor-parkiet.pl/

 

Spotkaj się z Festool na Roadshow 2020

 

To może być Twój szczęśliwy dzień! Przyjdź, przetestuj narzędzia, weź udział w konkursie, wygraj Głośnik Bluetooth® TOPROCK SYS3. Potwierdź swoją obecność na stronie www.festool.pl/roadshow i odbierz gwarantowany prezent! Podczas pokazów doradcy firmy Festool zaprezentują między innymi nową pilarkę tarczową TKS 80 z technologią SawStop. Opowiedzą o rozwiązaniach akumulatorowych oraz nowej zakrętarce udarowej TID 18. Wyjaśnią również, jak te narzędzia mogą wesprzeć użytkowników w codziennej pracy.

Data Dzień Godziny eventu Dystrybutor Adres EVENTU
2020-10-05 Poniedziałek 10:00-14:00 „Tech-Mar” Pałki 15 Żory
2020-10-06 Wtorek 10:00-14:00 B-Krang Budowlanych 2 Opole
2020-10-07 Środa 10:00-14:00 PW „Metal” S.C. Wodna 2 Kraków
2020-10-08 Czwartek 10:00-14:00 Centrala Techniczna Przemysłowa 3 Rzeszów
2020-10-09 Piątek 10:00-14:00 Ronel Budowlana 26A Lublin
2020-10-10 Sobota 10:00-14:00 JR-Tech Grodzieńska 16 Wasilków
2020-10-12 Poniedziałek 10:00-14:00 Technik s.c. Wyszyńskiego 7 Olsztyn
2020-10-13 Wtorek 10:00-14:00 Tool Center Gizów 6 Warszawa
2020-10-14 Środa 10:00-14:00 EPI „Narzędziownia Bis” Aleksandrowska 67/93 Łódź
2020-10-15 Czwartek 10:00-14:00 Domitech Górzyskowo 2A Bydgosz
2020-10-16 Piątek 10:00-14:00 El-Jot ul. Dekoracyjna 3B Zielona Góra

Zapraszamy!

Wood Brothers Jawor-Parkiet

Jesteśmy patronem medialnym wydarzenia.
_______________
Wood Brothers Jawor-Parkiet 
??to największe wydarzenie branży parkieciarskiej 2020 roku. To będzie spotkanie Bractwa Wood, wszystkich tych, którzy w codziennej sztuce rzemieślniczej z pasją i szacunkiem do natury, czerpią z niej i oddają to, co najpiękniejsze. Będzie to okazja do zacieśniania więzi? i nauki???. 

Wood Brothers??‍♂?‍♂ spotkają się w Hotelu Anders w Starych Jabłonkach, w dn. 11-13 września 2020 roku.

Ze względu na ograniczoną ilość miejsc rekrutacja uczestników wydarzenia ma charakter zamknięty.

Konkursowy wyścig Jawor-Parkiet Design Awards zbliża się do mety. Tylko do 9 marca br. jurorzy czekają na projekty wnętrz z podłogami tej marki.

To już ostatnia prosta w tegorocznej edycji konkursu Jawor-Parkiet Design Awards. Tylko do 9 marca br. projektanci wnętrz, designerzy, studenci kierunków architektonicznych mogą wysłać swoje wizualizacje z wykorzystaniem podłóg Jawor-Parkiet. Na zwycięzców czekają atrakcyjne nagrody – pieniężne, wyjazd do Włoch oraz promocja w uznanym magazynie wnętrzarskim. Patronat honorowy nad konkursem objęło Stowarzyszenie Architektów Polskich SARP.

Przypomnijmy, do konkursu może przystąpić każdy architekt, projektant wnętrz, designer, student kierunków architektonicznych, który zgodnie z regulaminem konkursu, przygotuje projekt wnętrza z wykorzystaniem podłóg Jawor-Parkiet. Każdy z uczestników może zgłosić w sumie pięć projektów w podziale na cztery kategorie:

1. Sypialnia

2. Salon

3. Pokój dziecięcy

4. Aranżacja ścian

W każdym z projektów uczestnik może zgłosić maksymalnie dwa ujęcia (wizualizacje) tego samego pomieszczenia.

 

It’s new

 

Zgodnie z ideą konkursu jurorzy czekają na projekty, które w nowatorski sposób pokażą możliwości aranżacyjne podłóg z oferty Jawor-Parkiet. W ubiegłym roku były to m.in. podłogi ułożone na ścianie, czy suficie. Jesteśmy bardzo ciekawi, czym uczestnicy zaskoczą nas w tym roku – powiedział Janusz Gawiński, Dyrektor Generalny Jawor-Parkiet.

Do konkursu mogą być zgłaszane wyłącznie projekty, które nie były dotąd publikowane, nagradzane, a w czasie jego trwania nie biorą udziału w innym konkursie.

 

Inspirująca historia wierzgającego czarnego konia

 

Zgodnie z regulaminem konkursu, jury wyłoni najlepsze prace, spośród których wybierze te zajmujące 1,2,3 miejsce oraz 5 wyróżnień. Na zwycięzców czekają nagrody pieniężne w wysokości odpowiednio 8000 zł, 4000 zł i 2000 zł. Nagrodzone prace wraz z informacjami o laureatach zostaną zaprezentowane na łamach magazynu wnętrzarskiego. Zarówno zwycięzcy, jak i autorzy wyróżnionych prac, wyjadą do Włoch, gdzie oprócz uroczystości wręczenia nagród, będą mogli m.in. poznać inspirującą historię sukcesu Ferrari.

 

Wiesz, ile jest znaków Zodiaku?

 

Dwanaście! Właśnie tyle dni zostało do zakończenia przyjmowania prac konkursowych. Liczba 12 to także symbol doskonałości, zupełności i zorganizowania, a także reinkarnacji. Wszystkie znaki na niebie i ziemi zachęcają – architekcie, złóż projekt w konkursie Jawor-Parkiet Design Awards. Może dla świata designu urodzisz się na nowo?

Więcej o konkursie na www.konkurs.jawor-parkiet.pl.

Patronat honorowy: Stowarzyszenie Architektów Polskich SARP:  www.sarp.org.pl

Patron medialny: Magazyn Dobre Wnętrze 

Czeka nas renesans czerwonego dębu

Chyba nigdy wcześniej w Europie nie było lepszego momentu na zakup amerykańskiego czerwonego dębu. Po części wynika to z tego, że w amerykańskich lasach materiału jest pod dostatkiem, a częściowo z tego, że jego ceny stały się niezwykle przystępne – aktualna różnica cenowa względem dębu europejskiego jeszcze nigdy nie była tak duża, praktycznie sięgając poziomów cen dla amerykańskiego jesionu.

Neil Summers, konsultant techniczny Stowarzyszenia Handlowego Amerykańskiego Przemysłu Drewna Liściastego (AHEC) przyznaje, że tak pozytywny obrót spraw dla europejskich nabywców drewna wynika w pewnej mierze z negatywnych zmian w handlu światowym, a przede wszystkim z faktu, że Chiny, w wyniku trwających napięć handlowych z USA, nałożyły w ubiegłym roku 10% cło na import amerykańskich gatunków drewna liściastego. Chińczycy bezwzględnie wyprzedzają inne kraje nie tylko w zakupach amerykańskiego czerwonego dębu, ale i wszystkich amerykańskich gatunków liściastych – udział zamówień składanych przez nich na te gatunki drewna wyniósł w ubiegłym roku 60% całego amerykańskiego eksportu drewna. A zatem cło, którego wartość w marcu może poszybować nawet do poziomu 25% spowodowało, że duże ilości materiału poszukują nowych nabywców.

Jak gdyby tego jeszcze było mało, sytuacji dodatkowo nie sprzyja spowolnienie chińskiej gospodarki, które od amerykańskiego przemysłu drzewnego wymaga strategicznej zmiany celów, bez względu na obowiązujące stawki celne. AHEC jest przy tym zdania, że w roku 2019 aktualna cena czerwonego dębu i jego wysoka dostępność nie będą wyłącznymi atrakcyjnymi atrybutami materiału na rynku europejskim – działania promocyjne i komunikacyjne nastawione będą w znakomitej większości na prezentację potencjału tego uniwersalnego gatunku drewna.

W tym celu AHEC podejmuje współpracę z projektantami i twórcami mebli, jak również studentami wydziałów meblarskich, w celu podkreślenia wszechstronności czerwonego dębu, jego estetyki i wartości technicznych. Materiał ten wykorzystywany jest w wielu zastosowaniach, poddawany różnym procesom obróbki, wykończenia i ostatecznego zastosowania, zajmując też wiodące miejsce na wystawach. Kampania promocyjna obejmować będzie ponadto wspaniałe projekty w całej Europie, takie jak wykorzystanie znaczącej ilości czerwonego dębu do wykończenia nowej europejskiej siedziby Bloomberga w Londynie, największej na świecie agencji prasowej.

Kluczowe znaczenie będą miały także aspekty związane z odnawialnością materiału, na przykład, że jest to najbardziej rozpowszechniony gatunek liściasty w amerykańskich lasach, którego przyrost jest niezwykle szybki: co sekundę powstają aż 2m3 tego pięknego drewna!

Neil Summers nie zaprzecza, że chińskie stawki celne stanowią poważne wyzwanie dla amerykańskich tartaków, szczególnie dotykając czerwonego dębu i wywierając ogromną presję cenową.

Początkowo na ścinkę wpływ miała raczej deszczowa pogoda, więc efekt podwyżki ceł nie był odczuwalny w takim stopniu jak teraz, kiedy leśnicy wreszcie nadrabiają zaległości, a tartaki koncentrujące się na obsłudze rynku chińskiego dostały lekkiej zadyszki – ocenił Summers. – Jeżeli cła miałyby dalej rosnąć, a chińska waluta pozostać słaba wobec dolara, sytuacja stanie się jeszcze trudniejsza – dodał Summers.

Z drugiej jednak strony optymistyczne jest to, że zarówno producenci drewna jak i sami użytkownicy końcowi coraz częściej badają możliwości, jakie oferuje czerwony dąb amerykański.

Poddając ten gatunek modyfikacji termicznej uzyskujemy jeszcze większą trwałość, a jednocześnie atrakcyjny ciemny odcień drewna. Po tym zabiegu struktura materiału i jego właściwości techniczne sprawiają, że może stać się naturalnym zamiennikiem dla amerykańskiego jesionu, zwłaszcza w sytuacji, gdyby podaż tego drugiego miała ulec zmniejszeniu z uwagi na straty wywołane działaniem opiętka jesionowego – powiedział Summers. – Na rynku pojawia się także trend stosowania malowanego dębu, używanego następnie jako fronty szafek kuchennych, co powinno być sygnałem dla wszystkich zainteresowanych, aby wybierać w tym celu czerwony dąb – dodał.

Jak mówi Neil Summers, w USA konsternację wywołuje fakt, że czerwony dąb jeszcze na dobre nie zadomowił się w Europie, zwłaszcza w obliczu jego bardzo zbliżonej estetyki do innych gatunków dębu. Summers wskazuje, że sytuacja ta może być efektem kilku czynników, takich jak bezwład rynkowy czy niski poziom świadomości wśród odbiorców. Być może jednak aktualna konkurencyjność cenowa materiału, w połączeniu z jego właściwościami i większym naciskiem na promocję otworzą nowe możliwości.

Porowatość czerwonego dębu jest większa niż białej odmiany tego gatunku, więc nie nadaje się on do produkcji beczek. Z kolei znakomicie poddaje się on obróbce, jeszcze łatwiej jest go pomalować, cechuje się wysokim poziomem giętkości, a poza tym wręcz doskonale sprawdza się w zastosowaniach zewnętrznych po odpowiedniej modyfikacji – wylicza Summers. – Ma też świetne właściwości wytrzymałościowe, na poziomie D40 według Eurocode 5, podczas gdy dąb europejski został zaklasyfikowany do wartości D30. Z powodzeniem można użyć czerwonego dębu jako zamiennika na przykład dla meranti, z uwagi na podobną gęstość, przenikalność cieplną i jednolitość.

Wśród działań promujących czerwony dąb w Europie znajdą się projekty takie jak bar stworzony przez brytyjskiego projektanta, Sebastiana Coksa dla magazynu Wallpaper w ramach wystawy Handmade podczas pokazu mebli w Mediolanie. W tym projekcie specjalny barwnik zostanie pod ciśnieniem wtłoczony do naczyń drewna. AHEC podjął też współpracę z polskim projektantem, Tomkiem Rygalikiem, który niebawem zaprezentuje swoją koncepcję mebli wykonanych z czerwonego dębu, a także z londyńską szkołą Building Crafts College, gdzie studentom postawione zostało wyzwanie, polegające na stworzeniu stołu z wykorzystaniem 0,5 m3 materiału. Ten ostatni projekt nawiązuje do ogromnego sukcesu, jaki osiągnęli studenci szkoły meblarskiej Ryecotewood Furniture Centre w Oksfordzie w ubiegłym roku. Ich zadanie polegało na zaprojektowaniu i wykonaniu z czerwonego dębu mebli do przechowywania. W ramach zadania studenci poddawali materiał parowaniu, zginaniu, heblowaniu, obróbce, olejowaniu i bejcowaniu, przekształcając ten wszechstronny gatunek na wiele różnych produktów, w tym między innymi w stolik kawowy z miniaturowym ogrodem orientalnym pod szkłem czy szafkę na obuwie wykorzystującą przeplatane ze sobą paski forniru z czerwonego dębu.

Co ciekawe, studenci przyznali, że z chęcią ponownie wykorzystaliby czerwony dąb w swoich projektach. Tak samo zrobił zresztą Michael Jones, architekt z pracowni Foster + Partners w budynku Bloomberga, który użył aż 37.160 m2 na okładziny podłogowe, 1858 m2 na panele ścienne i 1350 m3 na elementy klejone (glulam).

Kolejnym wydarzeniem promującym w Europie gatunki amerykańskiego drewna liściastego, a przede wszystkim czerwony dąb, będą majowe targi Interzum w Kolonii, na których stoisko AHEC będzie w całości poświęcone temu ostatniemu gatunkowi.

Odpowiadając na zainteresowanie amerykańskiego przemysłu drzewnego rynkiem europejskim, na targach Interzum powstanie pawilon amerykańskich gatunków liściastych, który już teraz został powiększony, aby móc pomieścić aż 28 firm reprezentujących branże drzewną z USA – powiedział Summers. – Naszym celem jest odkrycie przed Europejczykami niedostrzeganego potencjału czerwonego dębu, a także podkreślenie, iż jest to najlepszy czas na zakup tego gatunku drewna – dodał Summers.

AHEC

„Wood Look” – nowa paleta kolorystyczna listew

Na VI Targach Bricomarche, które odbyły się 25 i 26 lutego 2019 r. w Poznaniu, zadebiutowała kolekcja listew z aluminium „Wood Look” firmy Effector. Nowa paleta barw zawiera 10 nowych kolorów listew okleinowanych i 3 nowe tonacje aluminium anodowanego. Wśród nich znajdziemy różne odcienie dębu – od jasnych (dąb biały, dąb jaśminowy, dąb bergerac), przez niezmiennie bardzo popularną szarość (dąb szary), drewno naturalne (dąb naturalny, dąb lemon), aż po wyraźniejsze propozycje kolorystyczne (orzech sienna, dąb popielaty, dąb porta, dąb antracyt). „Wood Look” to również nowe kolory aluminium: anoda stare złoto, miedziana oraz jasny brąz. Warto pamiętać, że w pomieszczeniu istotną rolę obok podłóg odgrywają również listwy i inne elementy wykończeniowe, które dzięki swej funkcjonalności i walorom dekoracyjnym podkreślają jego charakter.

 

– Nowe propozycje kolorów „Wood Look” nawiązują do obowiązujących trendów kolorystycznych w podłogach, a także do stolarki otworowej i pozostałych detali we wnętrzach – powiedziała Kinga Sobczyk z Effector S.A. – Producenci podłóg drewnianych oraz paneli lansują wyraźny rysunek słojów i tę tendencję będziemy obserwować także w nadchodzących latach. Nasze propozycje profili „Wood Look”, o fakturze do złudzenia przypominającej drewno, wpisują się właśnie w ten klimat – podsumowała Kinga Sobczyk.

 

Effector

Misja: ładna i wytrzymała podłoga

Posadzka,choć „przyziemna”, powinna być wykonana na najwyższym poziomie. To ona bowiem jest tym elementem wystroju, który podkreśla, a niekiedy nawet kreuje charakter wnętrza. Na szczęście żyjemy już w czasach, kiedy szeroka oferta pokryć podłogowych pozwala na dobranie idealnego rozwiązania do każdej stylizacji. Pamiętajmy jednak, że zastosowanie nawet najlepszych materiałów wykończeniowych nie zagwarantuje pożądanego i trwałego efektu bez solidnej podstawy – podkładu podłogowego.

Posadzka i cała podłoga musi sprostać wielu oczekiwaniom – być funkcjonalna, ładna, wytrzymała i bezpieczna. Zakup wysokiej klasy płytek, parkietu, paneli czy wykładziny to dopiero połowa sukcesu. Niezależnie, czy w grę wchodzi budowa podłogi od podstaw czy remont już istniejącej powierzchni, niezbędne jest wykonanie podkładu, który będzie wystarczająco równy i zapewni odpowiednią odporność na obciążenia użytkowe. W jaki sposób wybrać optymalne rozwiązanie? Taka decyzja powinna być uzależniona od stanu, rodzaju podłoża oraz przeznaczenia projektowanego pomieszczenia, a nader wszystko iść w parze z fachowym wykonawstwem. Tylko wtedy możemy liczyć na maksymalną trwałość i użyteczność podłogi.

Jak podpowiada Tomasz Dzierwa, Product Manager Podłogi w firmie Baumit, która od wielu lat proponuje pewne i sprawdzone rozwiązania technologiczne w zakresie systemów podłogowych: – Gdy nie ma potrzeby dodatkowego izolowania posadzki od zimna, wilgoci lub hałasu oraz mamy do czynienia ze stabilnym, suchym i wolnym od zanieczyszczeń podłożem, wymagającym jedynie wyrównania i/lub wzmocnienia, z powodzeniem możemy zrealizować wykonanie podkładu podłogowego trwale związanego z podłożem (tzw. podkład zespolony). Wykonuje się go bezpośrednio na nośnym podłożu konstrukcyjnym – ułożonym na stropie lub płycie fundamentowej – w grubości już od 1 mm (dla mas szpachlowych/samopoziomujących). Oba elementy pracują wówczas tworząc spójną całość – pod warunkiem, że zapewniono im odpowiednie połączenie poprzez wykonanie warstwy gruntującej/sczepnej. Jeśli natomiast mamy do czynienia z podłożem trudnym – niska wytrzymałość, nierówności, pozostałości klejów, zaolejenie itp. – lub w przypadku wystąpienia ryzyka zawilgocenia podkładu od podłoża, najlepszym rozwiązaniem będzie wykonanie min. 30 mm grubości szlichty na warstwie oddzielającej np.w postaci folii polietylenowej o grubości 0,2 mm, umożliwiającej niezależną pracę podkładu podłogowego. Decydując się na taki wariant, pamiętajmy o dokładnym zabezpieczeniu wszystkich połączeń. Z kolei wszędzie tam, gdzie zależy nam na dodatkowej ochronie termicznej i/lub akustycznej właściwym rozwiązaniem będzie podkład pływający o grubości min. 35 mm, oddzielony od podłoża warstwą izolacyjną ze styropianu, wełny mineralnej lub maty wygłuszającej. Ważne, by materiał izolacyjny ułożyć starannie na całej powierzchni podłogi, a następnie ułożyć na nim izolację przeciwwilgociową, np. folię. Tzw. podłoga pływająca to również właściwe rozwiązanie w systemach ogrzewania podłogowego.

Uzyskanie stabilnej, jednorodnej powierzchni o stałych parametrach umożliwia zastosowanie gotowych do użycia, suchych zapraw przeznaczonych do wykonywania podkładów podłogowych. Inwestorzy i wykonawcy mają tutaj do dyspozycji podkłady tradycyjne (jastrychy) – ściągane po listwach – oraz masy samopoziomujące (nazywane też wylewkami). Najważniejsze aspekty dotyczące podkładów to ich wysoka wytrzymałość oraz jakość, czyli możliwość długotrwałej bezproblemowej eksploatacji podłogi oraz szybki i sprawny przebieg prac. Najkorzystniejszym rozwiązaniem są samopoziomujące podkłady podłogowe wykorzystujące nowoczesny materiał wiążący na bazie specjalnego gipsu odmiany alfa. Produkty oparte na tym spoiwie charakteryzują się bardzo dobrym rozpływem – uzyskanie gładkiej i równej powierzchni nie wymaga ręcznego lub maszynowego wygładzania. Ponadto, dzięki niskiemu skurczowi taka technologia często pozwala na wylanie podkładu bez dodatkowych dylatacji – za wyjątkiem obwodowych, które są zawsze wymagane i to bez względu na to, jaki będzie układ konstrukcyjny podłogi. Co więcej, takie podkłady samopoziomujące zastosowane na ogrzewaniu podłogowym – w grubości min. 35 mm nad rurkami – nie wymagają zbrojenia, a gotowa podłoga nagrzewa się dwukrotnie szybciej od tradycyjnej. Przy takim zastosowaniu niebagatelne znaczenie ma również fakt, że podkład tradycyjny, układany ręcznie, nie pozwala na dokładne, idealne otoczenie swoją masą rurek, a w szczególności ich spodów. W tych miejscach mogą powstawać komory powietrzne, które w znaczący sposób pogarszają przewodnictwo cieplne, a tym samym ograniczają ilość ciepła, oddawanego do pomieszczenia przez system. – Ważnym argumentem przemawiającym na korzyść podkładów samopoziomujących jest również perspektywa szybkiego użytkowania powierzchni. Przykładowo zastosowanie szybkowiążącego, samopoziomującego podkładu podłogowego Baumit Alpha 2500 (15-60 mm) umożliwia chodzenie po podkładzie związanym z podłożem już po 6 godz. od aplikacji, a po podkładzie nie związanym z podłożem (pływającym) już po 24 godz. Co więcej, po 2 dniach warstwa podkładu jest gotowa na pełne obciążenie, a po 7 dniach – na uruchomienie instalacji grzewczej – zaznacza ekspert Baumit. Z kolei do wykonywania warstw wyrównujących podłogi w zakresie grubości do 30 mm z pomocą przyjdą nam masy samopoziomujące. Szeroki zakres zastosowania umożliwia nie tylko wyeliminowanie dużych nierówności, lecz także podniesienie poziomu podłogi na przykład wtedy, gdy w jednym pomieszczeniu mamy ułożoną deskę podłogową grubości np. 20 mm, a w drugim chcemy układać płytki lub panele o grubości np. 8 mm.

Tak jak bez solidnych fundamentów nie będzie dobrego domu, tak bez porządnie zrobionego podkładu podłogowego nie będzie ładnej i trwałej podłogi. Pamiętajmy, że źle zaprojektowana i/lub nieprawidłowo wykonana praca, niesie ze sobą wysokie prawdopodobieństwo kosztownego remontu w przyszłości, które najczęściej spada na głowę w najmniej oczekiwanym momencie. Dlatego warto sięgać do oferty renomowanych producentów, posiadających doświadczenie budowane przez wiele lat dostarczania sprawdzonych rozwiązań.

www.baumit.com

Trwałość podłóg zapisana w trzech znakach Specjaliści Classen wyjaśniają znaczenie klas ścieralności paneli

Jakie czynniki decydują o wytrzymałości paneli? Czym kierować się przy wyborze podłóg, aby móc cieszyć się ich estetyką i komfortem użytkowania przez wiele lat? Jak interpretować symbole, które pojawiają się na opakowaniach produktów? Specjaliści Classen, renomowanego producenta drzwi, paneli laminowanych i mebli kuchennych, rozwiązują zagadkę oznaczenia klas ścieralności paneli.

Wybierając podłogi do mieszkania najczęściej kierujemy się względami estetycznymi. Poszukujemy paneli, które będą dobrze komponowały się z innymi elementami wyposażenia, a przede wszystkim pasowały do nich kolorem i stylem. W swoich decyzjach zakupowych nie powinniśmy jednak pomijać kwestii technicznych. Stawiając na produkty o wyższych parametrach, mamy pewność, że pozostaną one w nienaruszonym stanie przez lata, ciesząc domowników atrakcyjnym wyglądem – mówi Michał Białas, kierownik działu reklamy, Classen.

Klasa ścieralności to jeden z najważniejszych parametrów określających trwałość paneli. Ustalana jest na podstawie tzw. testu Tabera. Jego istota polega na wyliczeniu, po ilu obrotach materiału ściernego wierzchnia warstwa deski zostanie uszkodzona. Pozwala on zatem, w przyspieszonym tempie, ocenić efekty codziennego użytkowania podłogi.

Informację o klasie ścieralności paneli znaleźć można przede wszystkim na opakowaniu produktu. To oznaczenie często przybiera postać piktogramu z literami AC oraz cyfrą. Do najpopularniejszych klas dostępnych na rynku należą:

  • AC2 – deski o słabej odporności na uszkodzenia mechaniczne; przeznaczone do wnętrz o małym natężeniu ruchu, np. sypialni;

  • AC3 – panele o dobrej trwałości; sprawdzą się w intensywniej eksploatowanych pomieszczeniach, np. w pokoju dziecka, salonie;

  • AC4 – solidne deski, które z powodzeniem można wykorzystać w każdym pokoju w mieszkaniu (np. w gabinecie czy korytarzu); nadają się też do średnio użytkowanych przestrzeni publicznych, np. pokoi hotelowych, małych biur, butików;

  • AC5 – panele o wysokiej wytrzymałości, która gwarantuje długoletni komfort użytkowania; są odpowiednie zarówno do wnętrz mieszkalnych, jak również pomieszczeń publicznych.

W ofercie Classen dostępne są panele cechujące się różnymi klasami ścieralności. Wśród najbardziej wytrzymałych znajdują się deski z kolekcji Extreme 4V, Impression 4V i Expert 4V, które objęte są 30-letnią gwarancją w pomieszczeniach mieszkalnych. W domowym salonie, przedpokoju czy gabinecie świetnie sprawdzą się produkty z linii Galaxy 4V, Ballade 4V lub Freedom 4V o klasie ścieralności AC4. Będą one również dobrym wyborem do pokoju dziecka, w którym podłoga jest bardziej narażona na zarysowania i zadrapania.

Obok klasy ścieralności, istotnymi parametrami są grubość desek oraz klasa przeznaczenia paneli, nazywana także klasą użyteczności, która określa, do jakiego typu pomieszczeń odpowiednie są dane podłogi. Przy wyborze konkretnego produktu warto zwrócić też uwagę na to, czy krawędzie desek są zabezpieczone przed wnikaniem wilgoci. W przypadku wszystkich kolekcji oferowanych przez markę Classen, stosowana jest specjalna mieszanka wosków Isowaxx, która uszczelnia połączenia pomiędzy panelami, zwiększając ich odporność na uszkodzenia w razie zalania wodą – dodaje Michał Białas.

www.classen.pl

Taras Widokowy i Lounge Bar w Hotelu Sheraton Grand Krakow

Od ponad tysiąca lat miasto Kraków jest niezmiennie jedną z najważniejszych metropolii naszego kraju. Jako niegdysiejsza stolica, miasto koronacyjne i nekropolia polskich królów na stałe wpisał się w historię. Także dzisiaj, stanowiąc siedzibę wielu ważnych instytucji państwowych oraz prywatnych, Kraków stanowi jedno z kluczowych miejsc na gospodarczej i turystycznej mapie Polski. Bogata historia tego miasta, piękno zabytków i przyrody przyciąga rzesze turystów. To wymaga zapewnienia gościom odpowiedniej infrastruktury noclegowej i gastronomicznej.

Spośród bogatej oferty hotelarskiej, jaką zapewnia turystom Kraków, niewątpliwie wyróżnia się pięciogwiazdkowy Sheraton Grand Krakow, położony nad brzegiem Wisły, u stóp Zamku Królewskiego na Wawelu, przy ulicy Powiśle 7. Hotel kieruje swoją ofertę zarówno do klientów biznesowych, oferując im bogate zaplecze konferencyjne jak i do turystów, dla których szczególnie ważne jest położenie w historycznym centrum miasta. Niewątpliwym atutem hotelu Sheraton Grand Krakow jest lokalizacja oraz położony na ostatnim piętrze Taras Widokowy i Lounge Bar, na którym popijając kawę, drinka czy jedząc lunch goście mogą jednocześnie rozkoszować się rozległym widokiem na Bulwary Wiślane oraz Wawel.

Taras widokowy Hotelu stanowi bardzo ciekawy przykład połączenia wyjątkowej estetyki z funkcjonalnością. Aby zapewnić swoim gościom najwyższe standardy hotel Sheraton Grand Krakow zdecydował się na zastosowanie technologii uszczelnienia desek tarasowych. Wykonawcą tej usługi została krakowska firma Grodex, która w trakcie swojej trzydziestoletniej historii z powodzeniem zrealizowała wiele oryginalnych inwestycji parkieciarskich na terenie całej Polski. Z uwagi na specyfikę inwestycji, zarówno inwestor, jak i wykonawca, zdecydowali się na zastosowanie systemu uszczelnień oferowanego przez szwajcarski koncern Sika. Dzięki wieloletnim doświadczeniom, czerpanym nie tylko z tysięcy realizacji w ponad osiemdziesięciu krajach, ale również z branży stoczniowej, mogliśmy z czystym sumieniem zaoferować system Sikaflex. Technologia, która od lat sprawdza się na pełnomorskich jachtach i statkach spełni również wysokie oczekiwania branży hotelarskiej.


Wykonawstwo tarasu pracownicy firmy Grodex rozpoczęli od poszerzenia istniejących szczelin między deskami tarasowymi. Zrobiono to w celu optymalizacji parametrów pracy spoiny elastomeru Sikaflex 290 DC oraz uzyskania najlepszych możliwych walorów estetycznych. Szerokość wypełnienia została zaprojektowana przy wzięciu pod uwagę współczynnika skurczu i pęcznienia desek tarasowych, aby ograniczyć efekt powstania menisku wklęsłego lub wypukłego, w trakcie pracy drewna.

Kolejnym krokiem, pozornie prozaicznym, ale w istocie bardzo ważnym, było staranne oczyszczenie szczelin z cząstek stałych (kurz, pył etc.). Następnie firma Grodex przystąpiła do zabezpieczenia szczelin przy pomocy gruntu Sika Primer 3N. Działanie to miało na celu związanie resztek pyłu, zwiększenie adhezji Sikaflexu do powierzchni drewna oraz odizolowanie substancji oleistych. Po upływie 30-40 minut (czas wiązania gruntu Sika Primer 3N) w szczeliny wciśnięto Rundschnur z pianki polietylenowej. Produkt ten pełni dwojaką funkcję:
-ogranicza zużycie Sikaflexu do żądanej grubości spoiny,
-stanowi podparcie w trakcie aplikacji elastomeru.

Najważniejszą czynnością była aplikacja elastomeru – Sikaflexu 290 DC. Z uwagi na duży metraż inwestycji – ok. 200 m², firma Grodex zdecydowała się na użycie pistoletów pneumatycznych. To rozwiązanie zdecydowanie przyspieszyło tempo prac oraz uzyskano dzięki temu jednorodną strukturę elastomeru. Przed aplikacją parkieciarze okleili brzegi desek taśmą zabezpieczającą. Uniknięto w ten sposób ryzyka zabrudzenia gotowych już desek poliuretanem. Bezpośrednio po aplikacji świeży jeszcze Sikaflex został wygładzony przy pomocy szpachli zwilżonych specjalnym płynem- Sika Tooling Agent N. Preparat ten został specjalnie zaprojektowany do współpracy z elastomerami z serii Sikaflex. Sika Tooling Agent N zmniejsza powierzchniową lepkość elastomeru, ułatwiając tym samym jego wygładzenia i zdecydowanie zmniejszając efekt „włoskowania” przy zdejmowaniu taśmy zabezpieczającej z rantów drewna. Jednocześnie jego skład chemiczny nie ma negatywnego wpływu na strukturę Sikaflexu, jest więc bezpieczny. Dzięki kompletnej i sprawdzonej technologii Sikaflex oraz zaangażowaniu i doświadczeniu firmy Grodex goście hotelu Sheraton Grand Krakow oraz Tarasu Widokowego i Lounge Baru mogą cieszyć się widokiem Wawelu i Wisły stąpając po unikalnej konstrukcji tarasowej, zapewniającej pełne bezpieczeństwo w połączeniu z wysoką trwałością.

 

Krzysztof Szulim

Renowacja podłogi: samodzielnie czy z udziałem profesjonalisty?

Wciąż zyskujące na popularności poradniki i tutoriale sprawiają, że często decydujemy się na wykonanie różnych prac remontowych samodzielnie. O tym, czy warto odnowić podłogę samemu, czy oddać ją w ręce profesjonalistów, opowiada Ernest Wesołowski, Szef Zespołu Serwisu i Aplikacji marki Domalux Professional.

Choć istnieje wiele poradników, na podstawie których można samodzielnie przeprowadzić proces cyklinowania, trzeba pamiętać, że nieumiejętne wykonanie może trwale uszkodzić podłogę lub doprowadzić do wad, które uwidocznią się po aplikacji impregnatu – tłumaczy Ernest Wesołowski, Szef Zespołu Serwisu i Aplikacji markiDomalux Professional.Jak dodaje, technika szlifowania wymaga dużej wprawy i doświadczenia.

Dobry fachowiec dostosowuje metodę swojej pracy indywidualnie do każdej posadzki. Dobierze produkty odpowiednio do gatunku drewna, dopasuje docisk do szlifowanej powierzchni, wykona szlif we właściwych kierunkach z utrzymaniem stosownej prędkości. Na koniec zaproponuje system zabezpieczający, dobrany do rodzaju drewna, aby osiągnąć zamierzony efekt, ustalony wcześniej z klientem, uwzględniając przewidywaną intensywność eksploatacji – wyjaśnia Ernest Wesołowski.

Wiele zależy od narzędzi

Proces szlifowania podłogi obejmuje przygotowanie pomieszczenia i posadzki, lakierowanie oraz szlifowanie międzywarstwowe. – Niezbędne do prawidłowego wykonania zadania są profesjonalne narzędzia: wałki (np. Velours, Nylon lub Microfloor 120 – w zależności od rodzaju lakieru, który nakładamy), pędzle, szpachla parkieciarska oraz urządzenia do polerowania międzywarstwowego – opowiada ekspert marki Domalux Professional.

Powierzchnia do lakierowania powinna być uprzednio właściwie przygotowana (czysta, sucha, stabilna i równa), a aplikacja powinna odbywać się w optymalnych warunkach (w temp. od 15 do 25°C i przy wilgotności drewna 7-11% oraz przy względnej wilgotności powietrza od 40% do 65%). Przed, w trakcie oraz bezpośrednio po nakładaniu środków zabezpieczających, należy unikać przeciągów oraz zabezpieczyć pomieszczenie przed nadmiernym oddziaływaniem promieniowania słonecznego na powierzchnię posadzki. Lakier należy aplikować starannie w 2-3 warstwach za pomocą dedykowanego wałka, uwzględniając przerwy na schnięcie i szlifowanie międzywarstwowe.

Ważna pierwsza konserwacja

Po wyschnięciu i utwardzeniu powłok zabezpieczających warto wykonać pierwszą konserwację poprzez nałożenie odpowiedniego produktu, który domknie zastosowany system i dodatkowo wpłynie na jego trwałość.

Chociaż prace związane z renowacją posadzek drewnianych wydają się na pierwszy rzut oka łatwe i nieskomplikowane, tak naprawdę wymagają umiejętności, wiedzy, doświadczenia oraz profesjonalnego sprzętu. Dlatego biorąc pod uwagę pracochłonność, koszty wypożyczenia odpowiedniej klasy narzędzi oraz cen zarówno materiałów, jak i chemii parkieciarskiej, warto powierzyć renowację swojej podłogi profesjonalnemu parkieciarzowi – podsumowuje Wesołowski. – Zaoszczędzimy w ten sposób nasz czas, pieniądze i nerwy.

Źródło: Domalux

„THE SMILE” – ZMYSŁOWE DOŚWIADCZENIE NA LONDON DESIGN FESTIVAL 2016

Instalacja „The Smile” („Uśmiech”) będzie jedną z głównych atrakcji prezentowanych podczas tegorocznej edycji London Design Festival. Autorką spektakularnej drewnianej konstrukcji jest Alison Brooks, założycielka słynnej pracowni Alison Brook Architects, znana z zamiłowania do rzeźbiarskich kształtów i dopracowywania najdrobniejszych szczegółów. Projekt powstał we współpracy z firmą Arup – jedną z najlepszych firm konstrukcyjnych na świecie oraz Stowarzyszeniem Handlowym Amerykańskiego Przemysłu Drewna Liściastego (AHEC). To niezwykłe dzieło, wykonane z klejonego warstwowo drewna tulipanowca amerykańskiego, będzie można podziwiać na terenie Rootstein Hopkins Parade Ground w Chelsea College of Arts od 17 września do 12 października br.

Projekty przedstawiane w ramach ekspozycji stanowią jeden z kluczowych punktów programu London Design Festival. Są one zawsze prezentowane w miejscach ogólnie dostępnych, a ich skala sprawia, że przyciągają liczną publiczność” – powiedział Ben Evans, dyrektor London Design Festival. „Wybór architekta ma ogromne znaczenie, a pracownia Alison Brooks Architects znana jest z innowacyjnych zastosowań materiałów i ambitnych projektów. Dlatego ich realizacja będzie znakomitą atrakcją tegorocznego festiwalu”– dodał Ben Evans.

Korzystając z wiedzy i doświadczenia firmy Arup oraz wykorzystując po raz pierwszy w swojej praktyce, stosowane w budownictwie, panele z klejonego warstwowo drewna liściastego (CLT), Alison Brooks stworzyła spektakularną konstrukcję o wymiarach 3,5 x 4,5 x 34 metry. Kształtem „The Smile” przypomina delikatnie wygiętą, prostokątną w przekroju formę, która jest pusta w środku. Wnętrze będzie udostępnione wszystkim zwiedzającym, pragnącym przyjrzeć się bliżej tej nietypowej konstrukcji. Podobnie jak koło, ma ona tylko jeden punkt podparcia. Wchodząc do środka przez wejście umieszczone w miejscu wygięcia, odwiedzający będą mogli przejść z jednego końca konstrukcji na drugi, odkrywając nowy rodzaj przestrzeni, która stopniowo wznosi się w kierunku światła.

Wszystkie ściany wewnątrz »The Smile« zostaną wykonane z jednakowych, pięknych paneli tulipanowca amerykańskiego. Pozwoli to na zmysłowe doświadczenie pełne koloru, tekstury, zapachu i dźwięku. Dwa otwarte końce instalacji rozświetlą jej wnętrze, jednocześnie pełniąc funkcję balkonów z widokiem na otaczające miasto” – opisuje swoje dzieło Alison Brooks.

Zespół konstruktorów Arup dążył do osiągnięcia najbardziej efektywnej formy konstrukcyjnej, wykorzystując jedynie 60 m3 drewna do stworzenia 150 m2 zamkniętej przestrzeni. Aby zapewnić ujście dla sił naprężania i ściskania oddziałujących w płytach CLT, architekci zastosowali w nich perforacje. Ponadto przez perforacje wykonane wzdłuż ścian, do wnętrza konstrukcji wpadać będą promienie słoneczne. Dzięki temu utworzą na podłodze zmieniające się wraz z porą dnia wzory. Po zmroku instalacja rozbłyśnie niczym miejska latarnia. Nocą wnętrze „The Smile” będzie podświetlane pasmami świetlnymi, których przebieg odwzoruje dynamiczne wygięcie podłogi.

»The Smile« to najtrudniejsza konstrukcja, jaką kiedykolwiek zbudowano z drewna klejonego warstwowo, w każdym aspekcie wykorzystująca absolutnie maksymalne możliwości tego naturalnego materiału. Znakomicie oddaje prawdziwy potencjał i spektrum możliwych zastosowań amerykańskiego drewna liściastego w budownictwie” – stwierdził Andrew Lawrence, dyrektor firmy Arup.

Dla AHEC „The Smile”, będący wynikiem wieloletnich prac badawczo-rozwojowych, jest zdecydowanie jednym z najważniejszych projektów. „Konstrukcja jest dowodem na to, że amerykańskie drewno liściaste może odgrywać wiodącą rolę w rewolucji związanej z wykorzystaniem drewna jako materiału budowlanego” – zauważył David Venables, dyrektor AHEC na Europę. „Wszystkie nasze wcześniejsze projekty stworzone z okazji London Design Festival, czyli Timber Wave, Out of the Woods, Endless Stair oraz The Wish List spotkały się z wielkim zainteresowaniem. Jednak to »The Smile« stanowi zdecydowanie najbardziej zaawansowaną, wybiegającą w przyszłość konstrukcję. Po raz pierwszy w tego typu instalacji wykorzystano panele CLT z drewna liściastego, które wyprodukowane w tym rozmiarze nadają się do zastosowania w budownictwie. Za ich wykonanie odpowiada firma Züblin Timber z Niemiec, będąca jednym z pionierów we wdrażaniu tego rozwiązania. Zespół Züblin Timber wierzy w potencjał paneli CLT z drewna tulipanowca, widząc w nich materiał wnoszący nowe, rewolucyjne rozwiązania do budownictwa drewnianego. Stworzenie nowego, odmiennego produktu oraz rozszerzenie zakresu zastosowań drewna liściastego z pewnością przyczyni się do zmiany postrzegania konstrukcji drewnianych przez architektów i konstruktorów” – dodał David Venables.

ALISON BROOKS ARCHITECTS

Alison Brooks, założycielka pracowni architektonicznej Alison Brooks Architects (ABA) zyskała międzynarodową renomę dzięki znakomitej realizacji projektów tworzonych w oparciu o pogłębione analizy kontekstu kulturowego, społecznego i środowiskowego powstających obiektów. Dzięki temu podejściu jej realizacje są autentyczne i współgrają z otoczeniem, ale posiadają wyraźnie określoną tożsamość. Jako jedyna pracownia architektoniczna z Wielkiej Brytanii otrzymała trzy najbardziej prestiżowe nagrody RIBA Awards przyznawane w kategorii architektury – Nagrodę Stirlinga, Medal Mansera oraz Nagrodę Stephena Lawrence’a. ABA wyróżniono również międzynarodową nagrodą Architekta Roku 2012 oraz nagrodą Housing Architect of the Year. Ostatnio pracowania zdobyła kolejną nagrodę RIBA Award za projekt zrealizowany w South Kilburn Estate, Ely Court. Obecnie zespół ABA realizuje projekt nowego obiektu Cohen Quadrangle dla Oxford University.

www.alisonbrooksarchitects.com

Twitter: @AlisonBrooksArc

ARUP

Arup posiada na całym świecie ponad 90 oddziałów, zatrudniając około 12 000 planistów, projektantów, inżynierów i konsultantów odpowiedzialnych za realizację innowacyjnych międzynarodowych projektów. Firma dysponuje wielodyscyplinarnym zespołem posiadającym duże doświadczenie w pracy z drewnem, w skład którego wchodzą inżynierowie specjalizujący się w dziedzinie konstrukcji, zabezpieczeń przeciwpożarowych, wibracji, właściwości akustycznych, fizyki budowli i fasad, jak również pracownicy naukowi zajmujący się materiałoznawstwem będący wiodącymi ekspertami w swojej dziedzinie. Firma Arup opracowała wiele nagrodzonych, innowacyjnych konstrukcji drewnianych, wskazując różnorodne możliwości zastosowania tego materiału.

www.arup.com

Twitter: @ArupGroup

LONDON DESIGN FESTIVAL

Poświęcony projektowaniu i wzornictwu London Design Festival jest jednym z głównych wydarzeń w dziedzinie sztuki i kreacji odbywających się każdego roku jesienią w Londynie. Organizowany jest od 2003 r., a jego zadaniem jest promowanie i podkreślanie roli Londynu jako światowej stolicy designu. Obecnie jest to jedno z największych i najbardziej ekscytujących wydarzeń poświęconych designowi na świecie. W tym roku festiwal odbywa się w dniach 17-25 września, a w programie znajduje się ponad 400 wydarzeń i instalacji, które będą organizowane w różnych miejscach w mieście – od znakomitego programu w Muzeum Wiktorii i Alberta (V&A), po dużą instalację na Trafalgar Square.

www.londondesignfestival.com

Twitter: @L_D_F

UNIVERSITY OF THE ARTS LONDON

University of the Arts London (UAL)to największy europejski uniwersytet oferujący programy kształcenia w dziedzinie sztuki, projektowania i wzornictwa, mody, komunikacji i sztuk performatywnych. Jest to federacja sześciu kolegiów o międzynarodowej renomie: Camberwell College of Arts, Central Saint Martins, Chelsea College of Arts, London College of Communication, London College of Fashion i Wimbledon College of Arts. W ostatniej edycji międzynarodowego rankingu wyższych uczelni 2016/17, UAL znalazł się wśród 5 najlepszych uczelni na świecie kształcących w dziedzinie sztuki i designu.

www.arts.ac.uk/about-ual

Twitter: @UniArtsLondon

AHEC

Stowarzyszenie Handlowe Amerykańskiego Przemysłu Drewna Liściastego (AHEC) jest wiodącą międzynarodową organizacją, która reprezentuje amerykański przemysł drewna liściastego, w tym głównych eksporterów oraz wszystkie kluczowe stowarzyszenia zrzeszające producentów tego surowca. AHEC prowadzi szereg działań promujących amerykańskie drewno liściaste na ponad 50 rynkach na świecie. W tym celu dostarcza architektom, projektantom oraz użytkownikom informacji na temat dostępnych gatunków amerykańskiego drewna liściastego, źródeł jego pochodzenia oraz oferowanych produktów. AHEC wspiera kreatywne projekty, takie jak The Wish List, Endless Stair i obecnie The Smile, który eksponowany będzie podczas tegorocznej edycji London Design Festival. Ukazują one potencjał drewna liściastego jako zrównoważonego materiału, który stanowi źródło cennej inspiracji.

www.americanhardwood.org;

Jak odzież robocza wpływa na wizerunek firmy?

Jak nas widzą, tak nas piszą i choć chcemy wierzyć, że jest inaczej, sami również oceniamy „po okładce”. Dla pracownika taką „okładką” może być odzież robocza, która powinna zapewniać nie tylko bezpieczeństwo i komfort pracy, ale realnie wpływa na sposób postrzegania przedsiębiorstwa.

Liczy się każdy szczegół

Sukces każdego przedsiębiorstwa jest ściśle związany z prawidłowym zarządzaniem jakością. Przebiega ono właściwie, gdy wszystkie aspekty działalności firmy są podporządkowane dostarczaniu produktów i usług najwyższej klasy. Żeby je tworzyć, trzeba zadbać o bezpieczeństwo warunków pracy, co obejmuje m. in. dostarczanie pracownikom odpowiedniej odzieży roboczej.

Tam, gdzie pracownicy mają bezpośredni kontakt z klientem, właściwa odzież podkreśla ich profesjonalizm i kompetencje.

Niewygodne, źle skrojone ubrania mogą dekoncentrować, bo konieczność ich poprawiania odciąga uwagę od obowiązków, co może przyczyniać się do zmniejszenia wydajności pracy.

Dobrze dobrane tkaniny, kroje, akcesoria oraz metody pielęgnacji odzieży wpływają nie tylko na bezpieczeństwo, ale też sposób wykonywania pracy. Mogą ją usprawniać i zapobiegać wypadkom oraz związanym z nimi przestojom w produkcji lub świadczeniu usług.” – mówi Bartłomiej Ziemiański, Key Account Manager z Impel Rental.

Odzież robocza a wizerunek firmy

Brak spójności i konsekwencji w wyglądzie ubrań roboczych powoduje, że przedsiębiorstwo może być postrzegane jako nieprofesjonalne. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że każdy pracownik – bez względu na pełnioną funkcję – jest przedstawicielem i wizytówką firmy, w której pracuje. Jego wizerunek będzie rzutował na całościowy wizerunek przedsiębiorstwa.

„W firmach, w których produkcja odbywa się w kilku zakładach znajdujących się w różnych lokalizacjach, ubrania robocze często nie są ujednolicone. Jeśli standardy dotyczące uniformów i odzieży roboczej nie są narzucone z góry, każdy podmiot zamawia inną odzież u innego dostawcy. Prowadzi to do braku spójności w odbiorze marki, a takich sytuacji można uniknąć w bardzo prosty sposób – korzystając z usług jednej firmy zajmującej się rentalem odzieży roboczej.” – mówi Bartłomiej Ziemiański, Key Account Manager z Impel Rental i dodaje: „Pamiętajmy, że dobrze dobrany uniform w markowych barwach stanowi ważny element identyfikacji wizualnej i wpływa na postrzeganie marki, podobnie jak działania marketingowe. Spójny wizerunek strojów roboczych w dalszej perspektywie służy poprawie funkcjonowania przedsiębiorstwa, również przez przyciągnięcie nowych klientów lub kontrahentów.”

Odzież do zadań specjalnych

Nad opcją rentalu odzieży warto zastanowić się, jeśli mamy na uwadze zamówienia nietypowe pod względem kolorystyki lub wymagające dostarczenia ubrań w kilku różnych wzorach.

Najlepszym przykładem może być odzież typu HACCP, przeznaczona dla przemysłu spożywczego, w kolorze innym niż biały. Takie zamówienia realizowane są m.in.: dla zakładów produkujących czekoladę, kawę czy przetwory pomidorowe, w których biały uniform jest niepraktyczny.

Koszt takiego nietypowego zamówienia nie będzie znacząco wyższy od standardowego rentalu, bo wycenę zamówienia specjalnego mogą równoważyć niższe ceny wynajmu typowych uniformów.” – wyjaśnia Bartłomiej Ziemiański, Key Account Manager z Impel Rental

Ekspert dobierze strój na miarę

Spełnienie wymogów formalnych i wizerunkowych przez odzież roboczą wymaga odpowiedniego przygotowania i doradztwa. Specjalista w dziedzinie BHP może sprawdzić jej zgodność z normami, ale nie doradzi w zakresie kroju, tkanin lub estetyki.

Zlecając dostarczenie strojów firmie z doświadczeniem można mieć pewność, że spełni normy formalne, zagwarantuje bezpieczeństwo i ułatwi pracę osobom ją noszącym.

Firma rentalowa dopasuje typ i elementy stroju do potrzeb, dobierze właściwe tkaniny i uwzględni w projekcie konieczne parametry ochronne. Dostosuje się również do wymogów wizerunkowych, proponując odzież w markowych kolorach, z logiem lub spersonalizowaną i oznaczoną nazwiskiem każdego noszącego. Zajmie się również czyszczeniem i konserwacją, co jest kluczowe dla zachowania trwałości odzieży.” – mówi Bartłomiej Ziemiański, Key Account Manager z Impel Rental.

Impel, jako jedna z firm rentalujących odzież roboczą, traktuje tę usługę kompleksowo. Oferuje nie tylko szeroki wybór odzieży, usługi pralnicze i serwis, ale też doradztwo. To rozwiązanie nie tylko wygodne, ale również korzystniejsze dla firmowych finansów.

 

www.impelrental.pl

Wybieramy drewnianą podłogę do salonu. Na co zwrócić uwagę?

To jedno z najbardziej reprezentacyjnych pomieszczeń w całym domu. Spędzamy w nim czas w gronie rodziny, podejmujemy także gości. Niezależnie od tego czy nazywamy go pokojem dziennym, czy salonem, ta przestrzeń musi zapewniać komfort wszystkim domownikom. Podłoga w salonie powinna być wyjątkowo trwała, a jednocześnie ciepła i bezproblemowa w czyszczeniu. Wszystkie te wymogi spełnia naturalne drewno.

 

Decyzja o tym jaki materiał wybrać jest o tyle istotna, że wymiana podłogi jest znacznie bardziej skomplikowanym procesem, niż choćby przemeblowanie wnętrza lub malowanie ścian. Każda podłoga powinna być wytrzymała oraz łatwa w pielęgnacji, zawsze powinna także po prostu podobać się inwestorom i spełniać ich oczekiwania. Wymagania stawiane podłodze w salonie są szczególnie wysokie. Trudno się temu dziwić, właśnie tam koncentruje się życie rodzinne i towarzyskie. Właściwości naturalnego drewna – jego faktura, kolory i mikroklimat, który tworzy we wnętrzu – sprawiają, że wielu kupujących marzy o podłodze wykonanej z tego surowca. Na co zwrócić uwagę przed podjęciem decyzji? 

 

Gatunek drewna i sposób jego obróbki

Natężenie ruchu w salonie jest znacznie większe niż w innych częściach mieszkania i wybierając podłogę trzeba o tym koniecznie pamiętać. Znaczenie ma już sam gatunek drewna, z którego została wykonana podłoga, oczywiście, im twardszy surowiec, tym lepiej. Równie ważne jest także w jaki sposób drewno zostanie potraktowane – jakie metody jego obróbki zostały użyte w procesie tworzenia podłóg. Poszczególne czynności decydują o właściwościach gotowego produktu. Z nietuzinkowego podejścia do drewna słynie marka Chapel Parket. Podłogi te są tworzone z drewna dębowego, które jest heblowane. – Czynność ta otwiera pory drewna, dzięki czemu, stosowany w procesie produkcji, olej woskowy może wniknąć głęboko w strukturę surowca i go zabezpieczyć. Dąb sam w sobie jest twardym gatunkiem, a używanie oleju wzbogaconego związkami krzemu jeszcze podnosi jego odporność na uszkodzenia związane z ich codziennym użytkowaniem. Dodatkową korzyścią z heblowania jest sam wygląd desek; rysunek drewna jest wyeksponowany, a podłoga sprawia wrażenie trójwymiarowej – wyjaśnia Paweł Bekas, ekspert marki Chapel Parket. Poza heblowaniem i korzystaniem ze specjalnego oleju woskowego, w tworzeniu podłóg Chapel Parket znaczącą rolę odgrywają czynniki chemiczne, których stosowanie pozwala uzyskać jedyne w swoim rodzaju efekty wizualne. – Kolor podłóg Chapel Parket jest trwały, gdyż drewno nie jest malowane, ale jest barwione w masie, poprzez manipulację czynnikami chemicznymi –uzupełnia P. Bekas. Taki sposób uzyskiwania kolorów zapobiega ścieraniu się odcienia – nie trzeba się zatem obawiać, że po kilku latach na podłodze uwidocznią się ścieżki, którymi poruszają się domownicy.

Możliwość montażu na ogrzewaniu podłogowym

Ten typ ogrzewania cieszy się obecnie bardzo dużym zainteresowaniem inwestorów chcących zamontować w swoich domach drewniane podłogi. Ten naturalny surowiec może być instalowany na ogrzewaniu, trzeba tylko pamiętać o wyborze właściwego rozwiązania. Na „podłogówce” nie może być montowane drewno lite, jest to nieefektywne i nieekonomiczne. Na ogrzewanie dedykowany jest materiał inżynieryjny (warstwowy), którego budowa ogranicza „pracę” drewna, a jednocześnie nie hamuje w znaczący sposób przepływu ciepła. Przed podjęciem decyzji warto sprawdzić, czy wybrany materiał spełnia standardy dopuszczające montaż drewna na ogrzewaniu.

Norma DIN 4725 określa, że na wodnym ogrzewaniu podłogowym można instalować materiały, których wartość oporności przewodzenia ciepła nie przekracza 0,15 m2K/W (metr do kwadratu -Kelwin/ Wat) – przypomina ekspert marki Chapel Parket i dodaje, że warstwowe podłogi z oferty firmy Chapel Parket Polska spełniają ten wymóg.

Z kolei przed samym montażem drewna na ogrzewaniu należy koniecznie przeprowadzić proces wygrzania posadzki i sporządzić protokół z tej czynności. – Mimo nieco odstraszającej nazwy, sam proces nie jest skomplikowany, jego celem jest usunięcie wilgoci z podłoża. Całość trwa ok. 30 dni, w tym czasie trzeba tylko postępować zgodnie z instrukcjami dostarczanymi razem z podłogą, tj. utrzymywać odpowiednią temperaturę w pomieszczeniu, gdzie zostanie zamontowane drewno. Montaż podłogi na ogrzewaniu najlepiej powierzyć fachowcom – doświadczony parkieciarz nie tylko oceni stan podłoża, ale i dobierze odpowiedni klej. Wszystkie te czynniki mają znaczenie i nie należy ich bagatelizować – dopowiada Paweł Bekas

Komfort użytkowania


Dobrze przygotowane podłoże i odpowiedni montaż z pewnością wpływają na komfort użytkowania podłogi. Już na etapie wyboru materiału trzeba pomyśleć także o innych cechach składających się na zadowolenie z jej użytkowania, tj. o pielęgnacji i konserwacji drewna.  O każdą drewnianą podłogę trzeba odpowiednio zadbać, jak to zrobić? Odpowiedź jest uzależniona od sposobu jej wykończenia. Użycie lakieru sprawia, że na drewnie powstaje nieprzepuszczalna powłoka, która chroni materiał przed uszkodzeniami. Konserwacja tak wykończonych podłóg oznacza jednak renowację całej posadzki: trzeba ją poddać cyklinowaniu i ponownie polakierować. Olej także zabezpiecza drewno, ale w przeciwieństwie do lakieru wnika głęboko w strukturę drewna (nie tworzy tylko cienkiej warstwy na jego powierzchni), a drobne uszkodzenia można naprawić miejscowo, przy użyciu zwykłej szmatki nasączonej olejem. Użycie wysokiej jakości oleju woskowego pozwala w ogóle zrezygnować z cyklinowania. – W przypadku podłóg Chapel Parket ta czynność jest zupełnie zbędna. Konserwacja ogranicza się do użycia wydajnego i stosunkowo taniego oleju dostępnego w trzech odcieniach. Bieżąca pielęgnacja polega zaś na odkurzaniu i myciu płynem polecanym do tego rodzaju podłóg – przekonuje P. Bekas.

Warto pamiętać, że szczegółowe informacje na temat podłogi, w tym sposoby jej pielęgnacji, powinny zostać opisane w instrukcji dołączonej wraz z podłogą lub w karcie gwarancyjnej.

 

Chapel Parket – podłogi z własną historią

Festool zaprasza na targi BUDMA (12-15 luty) PAWILON 3, STOISKO 23

Już po raz kolejny firma Festool będzie obecna na targach BUDMA, podczas których odwiedzający będą mieli możliwość zapoznania się z nowymi rozwiązaniami systemowymi Festool a wśród nich m.in. z mobilnym warsztatem MW1000, separatorem CT z technologią cyklonową oraz nowymi kompaktowymi odkurzaczami CT MINI i MIDI – laureatem Złotego Medalu MTP. Dodatkowo, po raz pierwszy w Polsce, Festool zaprezentuje swoje najnowsze rozwiązanie dotyczące bezpieczeństwa pracy – technologię SawStop zastosowaną w pilarce stolikowej. Ponadto, będą stanowiska z narzędziami do renowacji, frezowania czy cięcia, także materiałów izolacyjnych. Nie zabraknie oczywiście narzędzi z systemu 18V.

Od wielu lat wspólnie z firmą STEICO, dostawcą naturalnych systemów i produktów dla budownictwa drewnianego i meblarstwa prowadzimy szkolenia pod nazwą AKADEMIA STEICO. Dlatego też jest nam niezmiernie miło poinformować, że na targach będziemy wspólnie budowali model nowoczesnego domu drewnianego w systemie budowlanym STEICOz wykorzystaniem naturalnych materiałów budowlanych. Serdecznie wszystkich zapraszamy do uczestnictwa w tym wydarzeniu Pawilon 3, stoisko 73.

Zawody i warsztaty parkieciarskie w międzynarodowej obsadzie, na to wydarzenie wraz ze Stowarzyszeniem Parkieciarzy Polskich zapraszamy na Halę 3a. Będziecie mogli Państwo uczestniczyć tam w pokazach naszych nowości – środa 13.02.19 godz. 13:00-13:30, czwartek 14.02.2019 godz. 13:00- 13:30

Przygotowaliśmy również niespodziankę dla naszych użytkowników, zaprosiliśmy znanych i lubianych gości: youtubera znanego ze swoich stolarskich projektów Snekkera oraz kobietę z branży stolarskiej Alicję w Krainie Drewna. W środę razem z Wami wykonają projekt mozaiki z heksagonów z logiem Festool z wykorzystaniem technologii łączenia Domino. A w czwartek, w walentynki każdy będzie mógł wykonać dla siebie serduszko z logiem Festool.

Jest nam również bardzo miło poinformować Państwa, że otrzymaliśmy wyróżnienie w postaci Złotego Medalu MTP 2019 dla naszych mobilnych odkurzaczy CTM Midi. Bezpieczna i bezpyłowa praca chroniąca zdrowie są kluczowymi elementami systemów narzędziowych Festool. Dzięki swojej kompleksowości są odpowiedzią na codzienne potrzeby firm stolarskich oraz remontowo-budowlanych, a przyznane wyróżnienie jest tego dopełnieniem.

Złoty Medal MTP to jedna z najbardziej rozpoznawalnych nagród na polskim rynku. Jest ona przyznawana innowacyjnym produktom najwyższej jakości i odpowiadającym szeregowi kryteriów na podstawie wnikliwej oceny ekspertów. Spośród niemal 500 produktów Sąd Konkursowy wyłonił najlepsze produkty, wśród których znalazł się właśnie odkurzacz kompaktowy Festool CTM MIDI.

Nowe kompaktowe odkurzacze CTM MIDI przekonują intuicyjną obsługą dotykową i równą powierzchnią do odkładania narzędzi i materiałów roboczych. Ręczne czyszczenie i wymiana filtra głównego od zewnątrz zapewniają długotrwałą pracę i ochronę zdrowia. Dzięki zintegrowanej technologii Bluetooth® odkurzacz uruchamia się automatycznie poprzez akumulator Bluetooth® lub pilot zdalnego sterowania. Odkurzacz posiada też wewnętrzny schowek na wąż, złącze SYSTAINER T-LOC oraz praktyczny mechanizm, który pozwala na ponowne użycie przewodu zasilającego bez pracochłonnego rozwijania.

Serdecznie zapraszamy wszystkich na nasze stoisko gdzie nie zabraknie wiedzy, praktyki i miłej atmosfery.

Dlaczego zalecamy wodowanie powierzchni drewna przed aplikacją olejów i olejowosków

Podstawowe przesłanki

Przemysł meblarski od wieków stosuje wodowanie powierzchni drewna, szczególnie w procesie barwienia drewna. Wykorzystuje się fakt uniesienia włókien, co pozwala ściąć je bardzo drobnym papierem na szlifierkach taśmowych , wzdłuż włókien przed dalszymi etapami wykonania zabezpieczeń powierzchniowych.
W trakcie szlifowania podłóg szlifierkami talerzowymi problem związany z ścisłym przyleganiem włókien poderwanych w trakcie szlifowania papierami o większej ziarnistości a następnie wpolerowywanych w trakcie stosowania szlifierki talerzowej, ma fundamentalne znaczenie dla możliwości impregnowania drewna. Po nasączeniu wodą włókna te pęcznieją czyli zwiększają swoją objętość. W trakcie wysychania i kurczenia się. Już nie przylegają ściśle do powierzchni i są rozdzielone między sobą. Odsłaniają się puste przestrzenie wypełnione powietrzem.

Wpływ na impregnację olejów

Impregnowanie preparatami euku 1 FS i 2FS, powierzchni drewna, które zostało poddane „wodowaniu” jest skuteczniejsze. Wytworzone wolne przestrzenie między włóknami, są lepiej penetrowane przez impregnat. Olej wnika głębiej, wypychając powietrze. Kiedy przyjrzymy się bliżej zobaczymy drobne pęcherzyki powietrza, które sprawiają wrażenie bielenia preparatu. Im więcej powietrza uda się usunąć z przestrzeni między włóknami i zastąpić olejem tym skuteczniejsza i trwalsza będzie impregnacja. Tylko maksymalne wypełnienie wolnych przestrzeni preparatami podstawowymi na etapie aplikacji związanej z wykonaniem prac parkieciarskich gwarantuje uzyskanie trwałych właściwości zabezpieczenia. Rozpowszechnione na rynku sugestie, że warstwy pielęgnacyjne pozwolą uzupełnić ewentualny brak dobrej impregnacji na etapie prac parkieciarskich, nie jest przekonywujące. Olej pielęgnacyjny w większości uzupełnia tylko powierzchniowo zabezpieczenie olejowe. Pozwala to okresowo podnieść walory użytkowe, ale po dość krótkim czasie trzeba ten proces ponawiać by utrzymywać odporność zabezpieczenia np. na działanie wody.

Wpływ na impregnację olejami koloryzującymi

Stworzenie wolnych przestrzeni pomiędzy włóknami ma także inne korzyści. Drobne cząsteczki pigmentów zawieszone w oleju koloryzującym mogą lepiej i w większej ilości wnikać w strukturę drewna. Pozwala to osiągnąć intensywniejsze barwienie drewna, co szczególnie będzie zauważalne przy bieleniu drewna. Bielenie olejami drewna dębowego przysparzało dużo problemów. Uzyskanie nasycenia białym pigmentem wydawało się mało skuteczne i często powodowało, że stosowano specjalne produkty , które wstępnie wybarwiały drewno lub produkty o dużej ilości pigmentów. Należy jednak uwzględniać fakt, że to olej a nie pigmenty stanowią o trwałości i skuteczności warstwy zabezpieczającej. Dlatego, wodowanie drewna szczególnie przed aplikacją olejów barwiących ma wyjątkowe uzasadnienie. Także, ze względu na zmniejszenie efektów niepożądanych. W trakcie szlifowania, szczególnie maszynami tarczowymi powstają zarysowania, w które wnika większa ilość pigmentu. Powoduje to bardzo widoczne ślady i możliwość reklamacji. Wodowanie, nie likwiduje samych rys ale ogranicza ich widoczność.

Wpływ na jakość wykonania olejowania jako warstwy podkładowej pod lakiery wodne

Zastosowanie oleju euku 1FS + euku master jako warstwy podkładowej pod lakiery wodne, jest szczególnie uzasadnione w przypadku tworzenia powłoki zabezpieczającej lakierowej na niektórych gatunkach drewna czy rodzajach posadzki. Niektóre gatunki egzotyczne, drewno modyfikowane termicznie czy chemicznie a nawet odnawianie cienkich warstw podłóg warstwowych, mogą być przyczyną problemów, gdy będą wykańczane wodorozcieńczalnymi systemami lakierowymi. Istotne jest by warstwa podkładowa skutecznie odcięła możliwość penetrowania struktury drewna reaktywnym wyrobem lakierowym. W tych wypadkach olej stanowi najlepsze rozwiązanie. Wymaga to jednak wiedzy i dyscypliny wykonawczej. Podstawowymi problemami to aplikacja lakierów na nie wyschnięty olej oraz na powierzchnię , która nie jest dobrze zaimpregnowana. Taka sytuacja prowadzi do braku adhezji powłok lakierowych lub możliwość punktowego wnikania lakieru i wystąpienie przebarwień, które będą nie do zaakceptowania przez klienta. Aby uniknąć pierwszego zasygnalizowanego problemu należy prawidłowo ocenić rzeczywiste wyschnięcie oleju ( test taśmy ) . Drugi czynnik to prawidłowa impregnacja. Z poprzednich akapitów wynika jednoznacznie, że wodowanie powierzchni przed położeniem oleju fundamentalnie ogranicza możliwość wystąpienia tego problemu.

Problem gromadzenia się oleju w szczelinach pomiędzy elementami posadzki

Wodowanie drewna powoduje, nie tylko pęcznienie pojedynczych włókien na jego powierzchni ale co jest tego konsekwencją skutkuje zwiększeniem powierzchni klepki. Skutkuje to, że szczeliny pomiędzy elementami posadzki na powierzchni zmniejszają się a nawet mogą ulec całkowitemu zamknięciu. Dzięki czemu, ogranicza się możliwość wpłynięcia większej ilości oleju, który miałby problem z wyschnięciem w procesie oksydacji. Mogłoby to skutkować możliwością wyciskania się oleju w trakcie użytkowania podłogi, „pocenie się oleju” . To również może przyczyniać się do błędów w przypadku lakierowania. Dlatego też z tego względu wodowanie ma swoje uzasadnienie i pozwala ograniczyć możliwości reklamacji. Należy zwrócić uwagę, by olejowanie rozpoczynać bezpośrednio po odparowaniu wody, co da się określić na podstawie zmian kolorystycznych drewna w trakcie wysychania.

Ile wody powinno zostać użyte podczas wodowania

Wodowanie drewna stoi pozornie w sprzeczności z zasadami rozpowszechnionymi w środowisku wykonawców. Dla wielu jest to stworzenie realnego zagrożenia dla posadzki, wręcz obawą możliwości doprowadzenia do jej zniszczenia. Są to obawy bezpodstawne jeśli zachowany zostanie zdrowy rozsądek i poniższe wytyczne. Aplikacja lakierów wodorozcieńczalnych podkładowych nie budzi takich emocji. A dozowane jest około 80 do 100g wody, która ma problem z całkowitym odparowaniem, gdyż sieciując naniesiona żywica utrudnia i opóźnia możliwość odparowania szczególnie wody, która wniknęła w strukturę drewna. Dlatego zalecana ilość około 50 – 80 g/ m², nie będzie w żaden negatywny sposób wpływać na posadzkę. Ważne, by wodę nanosić równomiernie i na całą powierzchnię. Do tego najlepiej użyć płaskiego mopa z mikrofibry i czystej wody a powierzchnia powinna być dobrze odkurzona. Tak przeprowadzoną procedurę wodowania powierzchni drewna z uwagi na jej charakter i efekt należy traktować jako ługowanie neutralnym środkiem jakim jest woda. Powyższe uwagi odnoszą się do pokazania zasadności a wręcz potrzebie wodowania powierzchni drewna przed aplikacją impregnatów olejowych.

 

Zbigniew Cichocki

Trudny podkład w praktyce

Każdy parkieciarz w swojej praktyce zawodowej natknął się, przynajmniej kilkukrotnie, na inwestycje bardzo problematyczne, o podwyższonym stopniu ryzyka. O stopniu komplikacji projektu mogą decydować choćby niestandardowe założenia estetyczne przyjęte przez inwestora lub architekta, rygory czasowe lub problemy techniczne. Chyba najczęściej spotykamy się na placu budowy właśnie z tym trzecim czynnikiem. Montaż posadzki drewnianej na mokrym lub słabym mechanicznie podkładzie może przysporzyć bólu głowy nawet najlepszym parkieciarzom.

W poprzednich artykułach starałem się przybliżyć Czytelnikom technologie firmy Sika, które pozwolą naszym Klientom na rozwiązanie w/w problemów. Po teorii nastał czas na praktykę. Poniżej pragnę przedstawić Państwu inwestycję bez wątpienia problematyczną, gdzie dzięki zastosowaniu technologii szwajcarskiego koncernu Sika możliwe stało się położenie podłogi drewnianej. Realizując rzeczoną inwestycję parkieciarze natknęli się na nie lada problem: mieszkanie z rynku wtórnego, gdzie część ścian działowych została wyburzona i przeniesiona. Dodatkowo natknęliśmy się na nietypowy podkład ze skałodrzewu. Problemem okazały się duże ubytki i nierówności posadzki oraz, ze względu na jej specyfikę, niskie parametry mechaniczne oraz wysoka wrażliwość na działanie wilgoci.


Przed przystąpieniem do montażu podłogi drewnianej podkład należało wzmocnić oraz wyrównać. Ze względu na rygory czasowe oraz bezpieczeństwo zdecydowano się na zastosowanie systemu sprawdzonego, o możliwie małym stopniu komplikacji. Po usunięciu pozostałości starych klejów przystąpiliśmy do mechanicznego wzmocnienia podkładu przy pomocy gruntu epoksydowego Sika Primer MB z dodatkiem ok. 15% wagowo systemowego Rozcieńczalnika typu „C”, w celu zwiększenia głębokości penetracji. Z uwagi na wysoką chłonność podłoża zużycie epoksydu wyniosło ok. 0,5-0,6 kg/m². Ta ilość gruntu pozwoliła na mechaniczne zabezpieczenie podkładu oraz dodatkowo zmniejszyła jego chłonność.

Po upływie 24 godzin, potrzebnych na odparowanie rozcieńczalnika, przystąpiono do aplikacji warstwy sczepnej oraz bariery przeciwwilgociowej. Dokonano tego stosując ten sam preparat- Sika Primer MB. Przy zużyciu ok. 0,4 kg/m² uzyskano kompletnie niechłonną powierzchnię, która miała na celu zatrzymać migrację wody z masy samorozlewnej w strukturę pierwotnego podkładu, w tym przypadku skałodrzewu. Świeży Primer MB przesypano piaskiem kwarcowym, w celu uzyskania porowatej powierzchni, tzw. warstwy sczepnej. Dzięki temu możliwa była późniejsza aplikacja masy wyrównującej. Jednocześnie przystąpiono do wypełniania większych ubytków w podkładzie, np. wyrw pozostałych po usunięciu ścian działowych. Jako uniwersalnej szpachli użyto gruntu Sika Primer MB z dodatkiem pisaku kwarcowego. Przyjmując odpowiednie proporcje kruszywa można w ten sposób uzyskać masę o różnej konsystencji. Dodając mniej piasku, żywica pozostanie płynna, idealnie wypełniając mniejsze ubytki. Przy szpachlowaniu większych wyrw możemy dosypać więcej kruszywa, co pozwoli na uzyskanie wypełniacza o konsystencji pasty. Z uwagi na to, iż Sika Primer MB jest produktem reakcyjnym, czas wiązania szpachli wynosi ok. 12 godzin, niezależnie od jej grubości. Po związaniu gruntu i mechanicznym usunięciu niezwiązanych ziaren piasku kwarcowego przystąpiono do wylewania masy. Z uwagi na specyfikę inwestycji zdecydowano się na zastosowanie masy samorozlewnej Sika Level 400 Extra. Ze względu na zawartość włókien polimerowych moduł sprężystości tej masy jest większy, niż standardowych produktów cementowych. Dzięki temu ograniczyliśmy ryzyko powstania spękań na tak mało stabilnym podkładzie, jakim jest skałodrzew. Po wyschnięciu masy można było przystąpić do montażu posadzki drewnianej. Z uwagi na podwyższony stopień ryzyka na w/w inwestycji zasugerowałem zastosowanie jednokomponentowego, poliuretanowego kleju elastycznego SikaBond T45. Spoina, posiadająca zdolność do 160% wydłużenia, będzie stanowiła dodatkowy bufor bezpieczeństwa, który zminimalizuje ryzyko uszkodzenia podkładu przez pracujące drewno.


W opisany powyżej sposób udało się zrealizować inwestycję parkieciarską na bardzo problematycznym podkładzie. Warto również podkreślić niski stopień komplikacji zaleconej technologii. Przy zastosowaniu tylko jednego produktu, jakim jest Sika Primer MB, udało się rozwiązać kilka problemów: wzmocnienie podkładu, założenie bariery przeciwwilgociowej, stworzenie warstwy sczepnej oraz szpachlowanie większych ubytków. Dzięki temu proces montażu posadzki drewnianej uległ znacznemu uproszczeniu i przyspieszeniu. Zwiększono także bezpieczeństwo, eliminując choćby ryzyko rozwarstwienia kolejnych warstw, mogące wynikać np. z braku ich kompatybilności.

Krzysztof Szulim

Klej to nie wszystko…

Od wielu lat spotykam się z zasadniczym pytaniem: czym gruntować? Wielokrotnie podkład, który napotyka na swojej drodze parkieciarz wymaga pewnych zabiegów, które umożliwią montaż posadzki drewnianej. Z drugiej strony uważam, iż każdy grunt, jako konkretny produkt, ma swoje spektrum zastosowań. W tym artykule pragnę przedstawić Państwu gamę produktów gruntujących, oferowanych przez szwajcarski koncern Sika. Mam nadzieję, iż w ten sposób pomogę choć w pewnym stopniu rozwiązać problemy, z jakim borykają się parkieciarze na wielu inwestycjach.

Po pierwsze należy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy gruntowanie jest bezwzględnie wymagane? Wedle filozofii firmy Sika: niekoniecznie. Podstawowym kryterium doboru gruntu jest cel, jaki chcemy przy jego pomocy osiągnąć. Jeśli podkład jest suchy i wystarczająco mocny, dodatkowe jego zabezpieczenie nie jest wymagane. Należy jednakże bezwarunkowo go przeszlifować – musimy usunąć warstwę zatartego cementu oraz mleczka cementowego, które z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa znajdują się na podkładzie betonowym, jastrychu cementowym lub anhydrytowym. Szlifować musimy także płyty drewnopochodne, np. OSB, w celu usunięcia potencjalnej warstwy parafiny, która dodawana jest do płyt wiórowych jako substancja hydrofobowa. W przypadku zastosowania elastycznych klejów z serii SikaBond minimalne oczekiwania dotyczące wytrzymałości podkładu na naprężenia ścinające to ok. 1,5 N/mm². Oczywiście podana powyżej wartość nie jest obligatoryjna, zależy od wielu czynników, takich jak choćby wymiary liniowe pomieszczenia, szerokość parkietu, układ słojów w drewnie, przewidywane warunki użytkowe etc.. Po przeszlifowaniu i starannym odkurzeniu podkładu możemy w takim przypadku przystąpić do klejenia.

Ale co, jeśli podłoże nie spełnia minimalnych wymagań? Wtedy bezwarunkowo należy sięgnąć po środki gruntujące, które dobieramy i modyfikujemy w zależności od potrzeb.
Jeśli podkład jest mocny, ale ma podwyższoną wilgotność, możemy zastosować jeden z dwóch środków chemicznych oferowanych przez Sikę. Jednoskładnikowy grunt poliuretanowy SikaBond Rapid DPM pozwala na założenie bariery przeciwwilgociowej na podkładach cementowych o wilgotności do 4% CM lub na anhydrycie o wilgotności do 0,5%. W tym celu musimy aplikować go co najmniej na dwie warstwy, malowane na krzyż. Minimalne zużycie przy minimum dwóch warstwach powinno wynieść ok. 0,35 l/m². Urokiem Rapida DPM jest błyskawiczny czas wiązania- na jedną warstwę ok. 45 min. (50% w +20°C). Już nawet po 1,5 godziny od zagruntowania jesteśmy w stanie kleić parkiet na pełnej barierze przeciwwilgociowej. Preparat ten nadaje się także na ogrzewanie podłogowe. SikaBond Rapid DPM jest jednoskładnikowy, więc nie wymaga mieszania. Jest również produktem bezrozpuszczalnikowym, dzięki czemu użycie go nie naraża ani parkieciarza, ani inwestora, na wdychanie szkodliwych substancji.

Kolejnym produktem pozwalającym na założenie bariery przeciwwilgociowej jest SikaBond Primer MB. Ta dwuskładnikowa żywica epoksydowa pozwala na izolowanie wilgotności resztkowej w podkładach na bazie cementu o wilgotności nawet do 6% CM. Primer MB może być także stosowany na ogrzewaniu podłogowym. Efekt „zeszklenia” żywicy może świadczyć, iż pory oraz kapilary podkładu są wypełnione, jastrych uzyskał pełne nasycenie a bariera przeciwwilgociowa będzie skuteczna. Orientacyjne zużycie Sika Primer MB przy izolowaniu wilgotności resztkowej powinna wahać się między 0,4 a 0,6 kg/m², w zależności od chłonności wylewki. Przy pełnym wysyceniu podkładu jedna warstwa przy podanym zużyciu powinna zapewnić trwałą izolację. Niemniej przy wilgotnościach powyżej 4% CM dla bezpieczeństwa można ponowić gruntowanie na już związaną, pierwszą warstwę żywicy. Da nam to pewność, iż nawet miejsca na posadzce, gdzie aplikacja pierwszej warstwy żywicy osiągnęła mniejsze od wymaganego zużycie, będą zabezpieczone. W przypadku obu w/w produktów Sika nie wymaga przesypywania ich piaskiem kwarcowym. Kleje SikaBond wyróżniają się na tyle wysoką adhezją, iż nie powinny mieć żadnego problemu z przyczepnością do związanego poliuretanu lub epoksydu. Bardzo częstym przypadkiem jest niewystarczająca wytrzymałość mechaniczna podkładu. Ileż to razy pomiar Pressomess pokazywał nam wartości, przy których montaż posadzki drewnianej wiąże się z ogromnym ryzykiem, lub jest zgoła niemożliwy…


Na rynku istnieją różne metody wzmacniania słabych jastrychów. Możemy je „pompować” wodną dyspersją krzemionki, stosować maty przeciwprężne lub różnorakie kombinacje specjalistycznych gruntów. Sika oferuje prostsze i szybsze rozwiązanie. Grunt Sika Primer MB, oprócz tworzenia bariery przeciwwilgociowej, pozwala także na bardzo wydatne wzmacnianie podkładów.
Posiadamy doświadczenia z krytycznymi podłożami, gdzie pomiar Pressomess wskazywał wartość 0,2-0,3 N/mm². Dzięki zastosowaniu odpowiedniej technologii udało nam się przykleić parkiet i na nich. Sika Primer MB w doskonały sposób radzi sobie z zabezpieczaniem słabych jastrychów. Kluczem do sukcesu jest duża zawartość substancji czynnej (żywicy epoksydowej) w mieszaninie: wagowo 3:1 w stosunku do utwardzacza. Dzięki temu w/w produkt penetruje strukturę podkładu i wiąże luźne cząsteczki wylewki. Z kolei dzięki niskiej lepkości Primer MB potrafi penetrować na wymaganą głębokość, minimalizując ryzyko jego rozwarstwienia w przypadku pracy drewna. Przy krytycznie słabych podkładach zalecane jest dodanie do żywicy epoksydowej systemowego rozcieńczalnika. Poprzez zmniejszenie lepkości mieszaniny uzyskujemy wtedy zdolność do jeszcze lepszej penetracji, nawet do 1,5 cm. Przy dodaniu rozcieńczalnika wydłuża się czas pełnego wiązania Sika Primer MB. Standartowo wynosi on ok. 12 h, zaś w konfiguracji rozcieńczonej może wydłużyć się do 24-36 godzin.
W skrajnych sytuacjach możemy, po pełnym związaniu żywicy, nałożyć jej kolejną warstwę. Przy zużyciu ok. 0,2-0,3 kg/m² będzie ona pełnić rolę swoistej „warstwy przeciwprężnej”, izolując część naprężeń generowanych przez pracujące drewno od podkładu. Przy zastosowaniu elastycznych klejów z serii SikaBond technologia ta pozwoli parkieciarzom na wybrnięcie z wielu problematycznych sytuacji.

Kolejnym problemem nękającym naszą branżę są pozostałości starych klejów, mas bitumicznych, farb etc. zalegające na wylewkach. I w tym przypadku przyda nam się Sika Primer MB.
Po oczyszczeniu przynajmniej 50% podkładu z niepożądanych substancji (w przypadku m.in. mas bitumicznych zalecam także zrównanie ich do poziomu wylewki w celu uniknięcia rozwarstwienia) zabezpieczamy podkład przy pomocy żywicy epoksydowej. Przy zużyciu ok. 0,4 kg/m² Primer MB odizoluje pozostałości większości starych preparatów chemicznych, umożliwiając klejenie podłogi drewnianej. Z resztkami starych klejów doskonale poradzi sobie także poliuretanowy grunt SikaBond Rapid DPM, umożliwiając montaż parkietu nawet już po 45 minutach od zagruntowania.
Wyzwaniem dla parkieciarza mogą być paradoksalnie podkłady suche, względnie mocne, lecz pylące. Luźne ziarenka piasku lub pył zdecydowanie utrudniają aplikację kleju, powodując jego rolowanie, blokują równomierne przesuwanie pacy, niekorzystnie wpływają na przyczepność do podłoża. W takim przypadku doskonale sprawdzi się każdy z w/w gruntów. Przy minimalnym zużyciu rzędu 0,1-0,2 kg/m² Sika Primer MB zabezpieczy powierzchniowo podkład, podnosząc jego parametry mechaniczne, a jednocześnie zwiąże luźne cząstki. Podobną rolę spełni SikaBond Rapid DPM przy zużyciu ok. 0,1 l/m². Ale produktem dedykowanym do tego typu zadań jest trzeci grunt z oferty parkieciarskiej szwajcarskiego koncernu: SikaGrund-P. Ta wodna dyspersja silikatu ma na celu powierzchniowe zabezpieczenie podkładu, podnosząc jego parametry mechaniczne oraz wiążąc luźne cząstki. Dzięki wysokiej wydajności, wynoszącej ok. 0,1-0,2 l/m², oraz atrakcyjnej cenie detalicznej, preparat ten umożliwia zredukowanie kosztów gruntowania nawet do 1 PLN netto/m². Jako produkt bezzapachowy i bezrozpuszczalnikowy nie stanowi zagrożenia dla zdrowia parkieciarza. Sika Grund-P umożliwia klejenie parkietu już po 3-6 godzinach od aplikacji!

Podsumowując: w/w grunty z pewnością umożliwią bezpieczny montaż drewna w wielu krytycznych sytuacjach. Redukując ryzyko, skracając czas montażu czy obniżając koszty montażu produkty parkieciarskie sygnowane logiem Sika z pewnością pozwolą nam wybrnąć z wielu problematycznych sytuacji. Jednocześnie pragnę także przypomnieć, iż nawet najlepszy grunt nie zastąpi uszkodzonej lub wadliwej hydroizolacji ani nie umożliwi montażu wielkogabarytowych elementów drewnianych na podkładzie bardziej przypominającym piaskownicę, niż beton. Pamiętajmy także o tym, iż podstawowym kryterium, jakim powinniśmy się kierować w doborze technologii pod konkretną inwestycję, powinien być zdrowy rozsądek oraz merytoryczna wiedza.

 

Krzysztof Szulim

Panele winylowe a laminowane – podobieństwa i różnice

Panele laminowane to jeden z produktów wykończeniowych cieszących się w naszym kraju największą popularnością. Panele winylowe to z kolei propozycja, która dopiero zaczyna zyskiwać grono wiernych zwolenników. Jakie są największe różnice i podobieństwa między tymi dwoma rodzajami pokryć podłogowych? Gdzie najlepiej zamontować panele winylowe, a gdzie postawić na laminowane? Wyjaśnia to ekspert firmy Wineo.

Panele winylowe i laminowane to dwie grupy produktów do wykończenia podłogi, które mają ze sobą wiele wspólnego. Przede wszystkim obie propozycje są niezwykle uniwersalne, wytrzymałe i odporne na ścieranie. Łączy je również olbrzymia różnorodność dostępnych wzorów, rozmiarów i formatów. Jeżeli chodzi o różnice między tymi dwoma rodzajami pokryć podłogowych to najważniejszą z nich jest surowiec, z którego zostały wykonane. „Panele winylowe powstają z polichlorku winylu. W przypadku podłóg winylowych Wineo płyta nośna jest zbrojona włóknami szklanymi, które nadają podłodze wysoką stabilność i wytrzymałość. Podłogi laminowane Wineo w aż 90% wytwarzane są z naturalnego drewna, a pokrywająca je warstwa wierzchnia – z żywicy melaminowej”, wyjaśnia Grzegorz Mazur z firmy Wineo. Odmienna struktura każdego z pokryć ma wpływ na jego właściwości, a w konsekwencji – wygodę i komfort użytkowania.

Komfort w każdym wnętrzu

Panele winylowe oraz laminowane to materiały, które z powodzeniem można stosować we wszystkich wnętrzach: zarówno domowych, jak i biurowych. Dopasowanie produktu do konkretnego pomieszczenia to zwykle kwestia indywidualnych preferencji, ale w niektórych przypadkach wybór jednego z nich może być podyktowany czynnikami zewnętrznymi. „Panele winylowe Wineo to rozwiązanie, które szczególnie dobrze sprawdza się w przypadku tzw. szybkich remontów. Produkt ten, dzięki niewielkiej grubości (od 2 do 9 mm) można z powodzeniem montować nie tylko na klasycznej wylewce, ale również na istniejących podłożach. Co więcej, podłogi winylowe Wineo można kleić do podłoża lub też wybrać wariant z opatentowanym systemem łączenia na click. W takiej sytuacji proces układania jest nie tylko szybki i wygodny, ale również czysty”, wyjaśnia ekspert firmy Wineo. Jedną z najważniejszych zalet podłóg winylowych Wineo jest elastyczna warstwa wierzchnia, która w znacznym stopniu redukuje dźwięki kroków a do tego sprawia, że powierzchnia podłogi jest delikatna dla stóp oraz ciepła w dotyku. Dzięki tym zaletom podłogi winylowe świetnie sprawdzają się w pokoju dziecięcym czy sypialni. Z uwagi na podwyższoną odporność na wilgoć oraz antypoślizgową powierzchnię doskonale nadają się także do łazienki czy kuchni. Okazuje się, że podobne – choć nie identyczne – właściwości cechują drugi typ podłogi. Jedna z podstawowych różnic polega na tym, że panele laminowane są zdecydowanie twardsze i grubsze niż wariant winylowy. „Panele laminowane to produkt, który znaleźć można w niemal każdym polskim domu. Ich popularność w dużej mierze wynika z tego, że są dostępne w wielu klasach ścieralności. Podłogi laminowane Wineo dodatkowo wyposażone są w takie rozwiązania, jak zwiększająca odporność warstwa DPL+, czy płyta nośna Aqua Protect o podwyższonej odporności na chłonięcie wilgoci, wyjaśnia specjalista firmy Wineo. „Wysokiej jakości panele, a do takich należą produkty marki Wineo, są także odporne na zaplamienia i odbarwienia laminatu. Co więcej, posiadają one również skuteczny system wyciszający, ponadto można układać je na wodnym ogrzewaniu podłogowym. Wszystko to sprawia, że można stosować je we wszystkich pomieszczeniach, nawet w kuchni, łazience i korytarzu”, dodaje ekspert. Ostatnią, ale nie mniej ważną, zaletą paneli laminowanych jest prosty i szybki montaż bezklejowy.

Zarówno panele winylowe jak i laminowane to materiały wykończeniowe opracowane z myślą o najbardziej wymagających użytkownikach. Oba rozwiązania cechują się doskonałymi parametrami technicznymi, dostępne są w niezliczonej liczbie dekorów (od jednokolorowych, poprzez drewnopodobne, na imitujących kamień kończąc), a do tego łatwo się je montuje. Który zatem produkt ułożyć we własnym domu? „Mając do wyboru dwa równie dobre pokrycia podłogowe trzeba zdać się na własną intuicję i wybrać te panele, które bardziej nam się podobają”, dodaje ekspert firmy Wineo.

 

www.wineo-polska.pl

SOLIDNE PODSTAWY, CZYLI SPRAWDZONE POMYSŁY NA DREWNIANE PODŁOGI I SUFITY

Coraz bardziej doceniamy przebywanie w miejscach, które pozytywnie wpływają na nasze samopoczucie. Drewno wykorzystane jako surowiec na podłogi oraz do wykończenia sufitów, jak żaden inny materiał, tworzy wyjątkowy klimat. Prawidłowo zabezpieczone drewnopotrafi służyć dziesiątki lat zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz budynków. A przy tym jest to surowiec odnawialny. Amerykańskie drewno liściaste zastosowane w poniższych projektach idealnie sprawdza się na podłogach i sufitach różnych obiektów.


Taras „niemal idealny”

Odnowiony taras budynku 200 Gray’s Inn Road w londyńskiej dzielnicy Clerkenwell zaprojektowała pracownia IMA Architects, będąca członkiem Królewskiego Instytutu Architektów Brytyjskich (RIBA). Był to jeden z etapów remontu powierzchni biurowej, mieszczącej się w budynku telewizji ITN. Zdaniem Ian’a McArdle’a, dyrektora IMA Architects, obecnie ten fragment budynku jest „niemal idealny” – stanowi to wyraz najwyższego uznania, biorąc pod uwagę dotychczasowy dorobek pracowni.

Znajdujący się na szóstym piętrze taras o powierzchni prawie 350 m2 był dotychczas sporadycznie używany. Nie urzekał wyglądem głównie z powodu powierzchni wyłożonej betonowymi płytami z lat 90. Do zaprojektowania nowego tarasu architekci wybrali drewno jesionu amerykańskiego, które świetnie współgra z roślinami w donicach i ławkami.

O wyborze tego gatunku drewna zadecydowała przede wszystkim wysoka wytrzymałość jesionu amerykańskiego poddanego wcześniej obróbce termicznej, jego stabilność oraz fakt, że jest on pozyskiwany ze zrównoważonych źródeł. Deski tarasowe ułożono z wykorzystaniem systemu ukrytych elementów łącznych. Drewno pokryto bejcą, a następnie zaolejowano, aby zabezpieczyć głęboką brązową barwę jesionu przed promieniowaniem UV i blaknięciem.

Odnawialnie i z charakterem na podłodze


Podczas tegorocznej Wystawy Światowej EXPO w Mediolanie amerykański pawilon przyciągał uwagę głównie dzięki wspaniałej podłodze, wykonanej z białego dębu amerykańskiego. Surowiec dostarczyło Stowarzyszenie Handlowe Amerykańskiego Przemysłu Drewna Liściastego (AHEC), a podłogę o powierzchni 500 m2 wykonano we Włoszech.

Wyboru gatunku drewna dokonał nowojorski architekt, James Biber, który zaprojektował również cały pawilon. Biber chciał, aby drewno białego dębu amerykańskiego było spójnym elementem wnętrza oraz stanowiło dopełnienie pozostałych fragmentów podłogi, pochodzących ze stuletniego drewna pochodzącego z molo na Coney Island w Nowym Jorku. Zastosowanie nowego białego dębu amerykańskiego, pochodzącego z lasów zarządzanych w zrównoważony sposób, było najbardziej nośnym przesłaniem ekspozycji.

David Venables, dyrektor AHEC na Europę, uważa, że obecność podczas EXPO była dla amerykańskiego przemysłu drewna liściastego doskonałą okazją, aby zwrócić uwagę na trwałość oraz odnawialność tego surowca.Podłoga wyglądała niesamowicie. Była wyrazista i miała piękny rysunek drewna. Wszystkie zaangażowane w ten projekt osoby były bardzo zadowolone z osiągniętego rezultatu. Podkreśla on ekologiczny charakter amerykańskiego drewna liściastego”.

AHEC wykorzystał innowacyjne badanie Oceny Cyklu Życia (LCA), aby po raz pierwszy opracować dla desek podłogowych kompletny profil, obejmujący pełny cykl ich użytkowania oraz wpływu na środowisko. Dane dotyczące wpływu leśnictwa, obróbki drewna w tartakach, suszenia i transportu do Włoch zostały skorelowane z danymi zebranymi podczas procesu produkcji. Ocena obejmuje także wpływ na środowisko wszystkich pozostałych elementów, np. kleju, oleju, elementów mocujących, transportu, montażu i przewidywanego czasu użytkowania produktu. Pod koniec cyklu życia, podłoga może zostać poddana recyklingowi lub wykorzystana jako paliwo odnawialne.

Sufitowa estetyka i funkcjonalność

El Mercat” to otwarty w zeszłym roku food court, czyli wydzielona strefa barów i restauracji, w centrum handlowym Glòries w tętniącej życiem Barcelonie. Zainspirowane stylistyką tradycyjnych, barcelońskich targów wnętrze „El Mercat” zdobią modernistyczne detale, a także elementy z drewna, barwionego szkła i wyłożone drobną mozaiką podłogi. Sufit food courtu, wykonany z czerwonego dębu amerykańskiego, nadaje całemu wnętrzu spójny charakter.

 

Postanowiliśmy wykończyć sufit czerwonym dębem amerykańskim, który nie tylko ocieplił wnętrze pełne marmurowych, szklanych i ceramicznych detali, ale także tłumi hałas” – powiedziała Carmen Tribó, główny architekt projektu z pracowni L35, która współpracowała na etapie prac projektowych ze studiem Saguez & Partners oraz Coll i Fulcarà Arquitectes.

Szeroki, podwieszany sufit z drewnianych szczeblinek został zaprojektowany w taki sposób, aby zapewnić przepływ powietrza z centralnego systemu ogrzewania. Projektanci wybrali solidne listwy o wymiarach 30 x 120 mm. W 90-milimetrowych prześwitach umieszczono oświetlenie, montowane naprzemiennie z listewkami. Listwy wykończono matowym lakierem, a następnie z uwagi na estetykę i względy bezpieczeństwa pokryto je niepalną powłoką. „Jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego, gdyż czerwony dąb amerykański nadał wnętrzu ciepła i unikalnego charakteru” – dodała Carmen Tribó.

 

www.americanhardwood.org

 

PRZESTRZEŃ COWORKINGOWA W STYLU ART DECO

Australia przoduje na świecie pod względem ilości przestrzeni coworkingowej w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Nie dziwi więc, że to właśnie na Antypodach znajdziemy najbardziej stylowe współdzielone pomieszczenia biurowe na świecie. W budynku Paramount House położonym w Sydney, pracownia Woods Bagot i firma budowlana Elan Construct stworzyły niezwykłą współdzieloną przestrzeń biurową, która łączy w sobie funkcjonalność, estetykę i luksusową elegancję.

Geometria i detal

Wewnątrz Paramount by The Office Space znajdziemy 22 saloniki biznesowe i salę konferencyjną, aneks kuchenny oraz niezwykły bar wykończony mosiądzem, który zaprojektowano specjalnie z myślą o tym budynku. Pochodzące z lat 50-tych elementy wyposażenia w stylu Art Deco, sygnowane przez światowej sławy firmy Walter Knoll i Molteni&C oraz wykonane na zamówienie meble spełniają wszystkie wymagania współczesnego biznesu. W rezultacie powstała nowoczesna i komfortowa przestrzeń biurowa o powierzchni 300 m², wykończona drewnem wiśni amerykańskiej.

Geometryczne kształty aranżacji podyktował projektantom wystrój zabytkowego budynku. Perfekcyjnie wykończone, eleganckie wnętrza to także efekt podejścia przyjętego przez projektantów, którzy postanowili podkreślić charakterystyczne opływowe linie dawnej siedziby wytwórni filmowej Paramount Pictures.

We wnętrzach biura naturalne materiały, w tym wapień, marmur i skóra kontrastują z elementami wykonanymi z polerowanego mosiądzu, tworząc wrażenie luksusu. Dodatkowo podkreślają je liczne powierzchnie pokryte fornirem z wiśni amerykańskiej.

Charakterystyczną, owalną bryłę budynku odwzorowują we wnętrzu łagodnie zaokrąglone linie, wykonanych ręcznie ścian oraz mebli, które współgrają z kształtem kafli podłogowych. Przykuwający wzrok trójwymiarowy sufit z drewna i mosiądzu jest stylistycznym łącznikiem poszczególnych elementów przestrzeni biurowej” – podkreśla Domenic Alvaro, kierownik pracowni Woods Bagot.

Wiśnia mon amour

Zaokrąglone ściany saloników biznesowych zostały uformowane z drewna wiśni amerykańskiej. Todd Hammond, szef działu ds. wykończenia wnętrz w pracowni Woods Bagot podkreśla, że chodziło mu o stworzenie przestrzeni, w której „niejako wykorzystano heblowane bale, aby przywrócić wystrój wnętrz tego obiektu, jednak w nowoczesnej stylistyce”.

Hammond przyznaje, że „zakochał się” w amerykańskiej wiśni – gatunku, który jest ciekawą alternatywą dla powszechnie występującego w Australii jasnego drewna, i który nie jest tak opatrzony jak orzech. „Uważam, że drewno wiśni jest gdzieś pośrodku, nie tylko pod względem jego barwy, ale także wszechstronności zastosowania”.

Projektanci początkowo rozważali wykorzystanie drewna orzecha amerykańskiego ze względu na luksus z jakim się kojarzy, jednak uznali, że jego ciemna barwa zmniejszy optycznie biuro. Z kolei ciepły odcień wiśni amerykańskiej doskonale współgra z drewnem klonu, którym wykończono hol prowadzący do przestrzeni biurowej.

Źródłem inspiracji architektów z pracowni Woods Bagot były prace japońskich rzemieślników wykonane z drewna wiśni amerykańskiej oraz pochodzące z połowy ubiegłego wieku projekty takich architektów, jak Frank Lloyd Wright. Hammond przyznaje, że wiśnia to gatunek drewna, który „żyje własnym życiem, i na każdym jego etapie zmienia się. Na początku jest niemal młode, świeże, by wraz z upływem czasu nabrać >>patyny<<. Ma też bardzo dekoracyjny rysunek słojów i barwę, która przechodzi od bladego różu i jasnego beżu w ciepłe, miodowe odcienie.”

Precyzyjnie i z pasją

Właścicielem Paramount by The Office Space jest Boris Tosic, dyrektor spółki Elan Construct. Członkowie zespołu studia Woods Bagot oraz Tosic mieli wspólną wizję tego projektu.


Dla Tosica była to świetna okazja do wykorzystania praktycznych umiejętności jego oraz 
pracowników Elan Construct. Jak mówi o swojej pracy: „Przywiązuję ogromną wagę do szczegółów i zawsze staram się osiągnąć optymalne rezultaty.” Dążenie Tosica do doskonałości jest widoczne w każdym aspekcie stworzonej przestrzeni biurowej.

Dzięki połączeniu nowoczesnej technologii CNC, stolarskiego kunsztu, technik wykorzystywanych przy budowie statków oraz ręcznego wykończenia, wszystkie detale wnętrza przestrzeni biurowej zostały perfekcyjnie wykonane. Drzwi do pomieszczeń biurowych wykonano z użyciem złączy czopowych, by osiągnąć wytrzymałą powierzchnię bez widocznych połączeń. Drewno o grubości 45 mm ręcznie przycięto, oszlifowano i zaolejowano.

Do wykończenia wnętrza wykorzystano 600 metrów kwadratowych ręcznie klejonego forniru z wiśni amerykańskiej, który następnie ułożono w przypadkowej kolejności i przesunięto w osi. Ponieważ wiśnia jest gatunkiem drewna, który naturalnie ciemnieje wraz z upływem czasu, nabierając szlachetnej barwy, zespół pracowni Woods Bagot postanowił nie pokrywać go warstwą lakieru UV.

W przeciwieństwie do większości podobnych projektów, których realizację zaczyna się od sufitu i stopniowo przechodzi w kierunku podłogi, Tosic postanowił przed sobą stolarskie wyzwanie. Oznaczało to, że wszystkie kwestie projektowe i większość elementów konstrukcyjnych musiał rozwiązać i wykonać w warsztacie firmy Elan Construct. „Wypoziomowaliśmy podłogę, a następnie co do milimetra rozrysowaliśmy plan przestrzeni, korzystając z drewnianych szablonów ustawionych na różnych poziomach. W warsztacie ręcznie zmontowaliśmy ściany saloników biznesowych, po czym zainstalowaliśmy je na miejscu. Projekt przypominał gigantyczną trójwymiarową układankę, której elementy wzajemnie się zazębiały.”

Woods Bagot

Woods Bagot to międzynarodowa pracownia projektowo-doradcza, która może poszczycić się specjalistyczną wiedzą i doświadczeniem zdobywanym na rynku od prawie 150 lat oraz wieloma zrealizowanymi projektami. Woods Bagot współpracuje z ponad 850 najsłynniejszymi projektantami i ma na swoim koncie szereg uznanych na świecie i nagradzanych realizacji, w tym: siedzibę Narodowego Banku Australii w Melbourne, Chongqing Tower w Chinach, siedzibę Międzynarodowej Agencji Energii Odnawialnej w Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, biuro South Australian Health and Medical Research Institute (SAHMRI) w Adelajdzie, Ham Yard Hotel w Londynie, Ward Village Information Center i Sales Gallery wHonolulu oraz Christchurch Convention Centre, zrealizowany we współpracy ze studiem Warren i Mahoney w Nowej Zelandii. www.woodsbagot.com

 

www.americanhardwood.org

Mieszkanie w bieli – czy biel w mieszkaniu?

Jak stworzyć mieszkanie, w którym główną rolę gra biały kolor? Na pewno potrzeba do tego wiele dekoratorskiej wiedzy oraz wrażliwości. Istnieje bardzo cienka granica między nowoczesnym, harmonijnym wnętrzem, a szpitalną sterylnością. O sposobach na stworzenie mieszkania w bieli opowiada Anna Poprawska, projektantka wnętrz z Homebook.

 

Białe aranżacje mieszkań czy domów mają zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Jedni uważają, że jasne wnętrza są czyste, harmonijne i pozwalają uniknąć chaosu dekoracyjnego, inni – że są surowe i trudno się w nich mieszka. Jedno jest pewne, biel jest szlachetna i odpowiednie jej wykorzystanie umożliwia stworzenie przytulnego mieszkania, jak również miejsca pracy. Warto pamiętać, że to jednak biel, nie żaden inny kolor, jest podstawą stylu skandynawskiego, nowoczesnego czy industrialnego – aranżacji popularnych i cenionych na całym świecie.

Total look

Biel również ma swoje odcienie, dlatego decydując się na biały total look, nie stworzymy monotonnej klatki. W zależności od stylu, w którym aranżujemy mieszkanie, możemy zdecydować się na różnego rodzaju faktury, struktury czy materiały. „Warto pamiętać, że białe drewno wygląda inaczej niż białe płótno czy biała farba na ścianie. Coraz popularniejsze staje się stylizowanie pomalowanych na biało mebli retro tak, by wyglądały jak nadszarpnięte zębem czasu. Jest to tak zwany styl shabby chic, który uwielbia lekko podrapane kredensy, stoliki czy toaletki. Świetnie sprawdzi się w domach, w których czuć klimat vintage lub glamour. Zupełnym przeciwieństwem bieli shabby chic jest wykorzystanie dużych gładkich powierzchni – białe i błyszczące szafy przesuwne nie tylko optycznie powiększą każde pomieszczenie, ale również unowocześnią wszystkie wnętrza.– mówi Anna Poprawska, projektantka wnętrz z Homebook.

Biel pasuje do każdego wnętrza. W pokoju dziecięcym najlepiej zdecydować się na ciepły odcień bieli, wpadającej w beż lub z domieszką żółci. Dzięki temu pomieszczenie stanie się bardziej przytulne. Natomiast w łazience można zdecydować się na biel z niebieskim, chłodnym pigmentem. Białe mieszkania nie są nudne i sztampowe, lecz charakteryzuje je czysta głębia. Biała sypialnia wycisza emocje i pozwala się odprężyć, natomiast biały salon jest elegancki i szykowny. Urządzenie kuchni czy łazienki na biało pozwala podkreślić jej higieniczną czystość. Warto zapamiętać, że biel intensyfikuje efekt przestrzeni, otwiera wnętrza i odbija światło, dzięki czemu możemy wyeksponować konkretne elementy wystroju pomieszczenia.

Przełam kolor

„Dla niezdecydowanych na efekt total white najlepszym rozwiązaniem będzie odpowiednie przełamanie bieli. Jeśli jednak chcemy, by została kolorem przewodnim, musimy uważać, żeby koloru kontrastowego nie było za dużo. W zależności od pomieszczenia warto wybrać odcień, który wpisze się w atmosferę danego wnętrza. Tym samym, w salonie najlepiej użyć kolorów szlachetnych – czerń, purpura, bordo – a w sypialni beż, brąz czy ecru. Przełamania można dokonać na przykład poprzez pomalowanie jednej ze ścian na inny kolor. Pozwoli to na wydobycie piękna pomieszczenia lub wygospodarowania nowej przestrzeni – oddzielenia strefy dziennej od nocnej. Z bielą mogą również kontrastować dodatki. Warto zdecydować się na ekstrawagancką lub staromodną kanapę czy stolik. Ciekawe jest również ocieplenie białego wnętrza różnego rodzaju tkaninami. Tutaj mamy szerokie pole do popisu: ciężkie zasłony, miękkie kolorowe poduszki, pufy czy karnisz owinięty tiulem. Dobór materiałów zależy wtedy tylko od stylu, w którym zaaranżowaliśmy dane pomieszczenie lub całe mieszkanie.” – dodaje Anna Poprawska, projektantka wnętrz z portalu Homebook.pl.

Biel jest szlachetnym kolorem, który sprawdzi się we wnętrzach aranżowanych w stylu skandynawskim, nowoczesnym, industrialnym, glamour, prowansalskim czy rustykalnym. Jest wdzięcznym kolorem, który sprawdzi się zarówno jako baza dekoracyjna pomieszczeń – jak i w przypadku mebli, dodatków oraz dekoracji. Więcej inspirujących pomysłów na stworzenie białego mieszkania można znaleźć na największym portalu wnętrzarskim Homebook.pl.

 

www.homebook.pl

Funkcjonalne wnętrza z drewnianym akcentem

Wybór motywu, który podkreślałby naturalny charakter wnętrza i jednocześnie tworzył ciepłą i relaksującą atmosferę w pomieszczeniu, stanowi zawsze nie lada wyzwanie. Architekci mają do wyboru wiele materiałów, jednak często wykorzystują w tym celu drewniane elementy. Drewno łączy w sobie walory estetyczne i ciepłą barwę, które są niezwykle pożądane we wnętrzach, a umiejętny dobór gatunków pomaga wydobyć charakter pomieszczenia. Przedstawione poniżej projekty – biurowiec Phoenix Brewery w Londynie, Miejskie Muzeum w belgijskim Mechelen oraz Agencja Ochrony Środowiska w Brukseli, są tego najlepszym przykładem.

Przyjemność dla oka i ucha

Phoenix Brewery to zaadaptowane na biura pomieszczenia dawnego wiktoriańskiego magazynu w zachodnim Londynie, będące dotychczas siedzibą wytwórni płytowej Chrysalis Records. Rzeźbiarska konstrukcja z drewna jest głównym elementem, który przykuwa wzrok osób wchodzących do atrakcyjnego wnętrza tego budynku biurowego. Dzięki wykorzystaniu paneli z bejcowanego drewna tulipanowca, recepcja pełni nie tylko funkcjonalną, ale też dekoracyjną funkcję.

Realizując projekt przebudowy budynku, architekci z pracowni Stiff+Trevillion chcieli maksymalnie wykorzystać jego potencjał. Postawili też na prostą, industrialną estetykę. Zdecydowano zachować oryginalny charakter fasady Phoenix Brewery, a dzięki wykorzystaniu drewna tulipanowca amerykańskiego jej wnętrze zmieniło się w oryginalną przestrzeń biurową. Nieatrakcyjną klatkę schodową ukryto w intrygującej konstrukcji recepcji, którą ulokowano pod zadaszeniem istniejącego podwórza. We wnętrzu zdominowanym przez twarde nawierzchnie, drewniane elementy pochłaniają dźwięki w budynku. W rezultacie akustyka często odwiedzanego miejsca, jakim jest recepcja, jest przyjemna i umożliwia prowadzenie prywatnych rozmów.

Wizytówką Phoenix Brewery jest przeszklone wejście, które odsłoniło wewnętrzną część nowego, metalowego poszycia dachu. Aby wpuścić do wnętrza światło dzienne, zamontowano przeszklenia dookoła obrysu podwórza, na styku z istniejącym budynkiem. Biura wytwórni Chrysalis Records przeniesiono na górne kondygnacje. Dzięki takiemu rozwiązaniu stworzono bardziej okazałe wejście oraz przestrzeń, w której mogą odbywać się nieformalne spotkania.

Na początku wiedzieliśmy tylko, że chcemy wyłożyć podłogi drewnem liściastym” – wyjaśnił architekt Andrew Trevillion. Po dalszych analizach stwierdził, że drewno tulipanowca amerykańskiego będzie najlepszym rozwiązaniem. Znał ten gatunek drewna, chociaż nigdy wcześniej z nim nie pracował. Teraz przyznaje, że będzie wykorzystywać go w przyszłości. Bardzo spodobała mu się jego jasna, niemal jednolita barwa i duża podatność na barwienie. Drewno tulipanowca we wnętrzach Phoenix Brewery zostało zabejcowane na jasnobrązowy kolor i zabezpieczone przeciwpalnym środkiem. „Jednym z kluczowych argumentów za wykorzystaniem tego gatunku drewna był fakt, że z tulipanowca można wykonać »krawędzie, które można przyciąć z dużą precyzją«. Było to istotne, ponieważ krawędzie są niezwykle ważnym elementem, decydującym o powodzeniu rzeźbiarskiej konstrukcji recepcji” – dodał Trevillion.


Kontrastowa elegancja

Hof van Busleyden to jeden z najpiękniejszym budynków w Mechelen, flamandzkim mieście położonym w połowie drogi miedzy Brukselą i Antwerpią. Rezydencja, wyróżniająca się delikatnym wzorem cegieł i fasadą z piaskowca, została zbudowana dla Hiëronymusa van Busleydena, wybitnego humanisty, przyjaciela Erazma z Rotterdamu. Miejskie Muzeum wprowadziło się do budynku w 1938 roku. W 2009 roku zatwierdzono projekt renowacji budynku, który przewidywał jego rozbudowę i modernizację. Prace w ramach pierwszego etapu projektu zakończono pod koniec 2013 roku.

Po wejściu do muzeum, odwiedzający przechodzą przez wielką salę, w której znajduje się muzealna recepcja. Idąc dalej, oczom zwiedzających ukazują się wspaniałe schody, które kierują ich do nowych, podziemnych pomieszczeń. Architekci David Driesen z pracownic dmvA architects i Hans Le Compte ze studia HLCr architects chcieli nadać monumentalnym schodom wrażenie elegancji i lekkości. Dlatego stworzyli niezwykle kontrastowe połączenie białych ścian z powierzchniami wykończonymi białym dębem amerykańskim.

Górną część schodów pomalowano na biało, a ich dolną część i zewnętrzne powierzchnie poręczy wykończono panelami z białego dębu amerykańskiego, co nadało im odważną, nowoczesną stylistykę”
– wyjaśniają David Driesen i Hans Le Compte.

Drugi bieg schodów, który prowadzi odwiedzających do nowo dobudowanej, podziemnej części budynku, został w całości, włącznie z podłogą i podestami, wykończony białym dębem amerykańskim. Dębowa okładzina tworzy we wnętrzu ciepłą i spokojną atmosferę. Dyskretne, cienkie białe balustrady schodów w ciekawy sposób podkreślają drewniane powierzchnie.


Ruchome aranżacje

Agencja Ochrony Środowiska w Brukseli mieści się w największym w Europie pasywnym budynku biurowym. Jest on usytuowany w Tour & Taxis – postindustrialnej części Brukseli. Ten wyrazisty budynek oddany do użytku w 2014 roku stał się symbolem rozpoczęcia nowego, zrównoważonego programu rewitalizacji okolicy. Autorami projektu, w którym zastosowano najnowsze technologie w dziedzinie wydajności energetycznej jest holenderska pracownia architektoniczna Cepezed.

Nowe biura otacza wysokie na siedem pięter, centralne atrium przykryte charakterystycznym półokrągłym dachem, przez co obiekt zaczęto żartobliwie nazywać „tosterem”. Zapewnia on doświetlenie wnętrz naturalnym światłem w ciągu dnia. Dookoła atrium biegnie duża, drewniana klatka schodowa, która łączy się na piętrach z rzędem otwartych balkonów. Stanowi ona przedłużenie otwartych loży w przylegającej do niej sali koncertowej. Oprócz 415. kolorowych siedzeń i drewnianej podłogi znajduje się w niej najbardziej zaawansowany sprzęt audiowizualny. Z górnych pięter budynku roztacza się piękny widok na panoramę Brukseli.

Przez niemal całą szerokość centrum informacyjnego agencji biegnie ażurowe przepierzenie ze szczeblin wykonanych z wiśni amerykańskiej. Wysokie na prawie trzy metry fornirowane listwy zamontowano pionową krawędzią do podstawy wykonanej z litego drewna. Niektóre z nich pomalowano, a każdy kolor symbolizuje jedną dziedzinę nauki o środowisku, którą zajmuje się agencja. Wydawane przez agencję publikacje wyeksponowano na półkach z litego drewna wiśni amerykańskiej, wkomponowanych w przepierzenie.

Na różnych piętrach budynku agencji rozmieszczono około 900 m² przesuwanych drewnianych ścianek działowych, zaprojektowanych przez Nathalie Daele, architektkę agencji. Wszystkie z nich wykonano z wiśni amerykańskiej, a ich aranżacja pomaga wyznaczyć indywidualne miejsca pracy w biurze, którego większą część zajmuje otwarta przestrzeń.Głęboki kolor wiśni emanuje ciepłemi kontrastuje z bielą i jasnymi szarościamibetonowych posadzek i stropów.

W zależności od planu piętra, architektka zręcznie połączyła wysokie, żaluzjowe ścianki działowe z dolnymi panelami z litego drewna. Światło słoneczne wlewa się z atrium do wnętrza biur przez ażurowe ścianki, doświetlając cały budynek. Za panelami z litego drewna wiśni amerykańskiej ukryto funkcjonalne elementy, m.in. wieszaki na ubrania i kserokopiarki. Ścianki działowe i żaluzjowe przepierzenia uzupełniają się, aby nadać każdej części biura inny charakter i tożsamość.

AHEC

Ekskluzywna podróż przez polinezyjskie wioski

Usytuowany w Dubaju, luksusowy Sofitel Dubai The Palm Resort & Spa jest flagowym kompleksem hotelowym należącym do francuskiej sieci Sofitel Luxury Hotels. Położony na wyspie Palm Jumeirah kurort, którego elementem charakterystycznym są kunsztowne elementy charakterystyczne dla polinezyjskiej kultury i cywilizacji, rozciąga się na powierzchni 100 tys. metrów kwadratowych. Z prywatnej, 500-metrowej i otoczonej palmami plaży, goście mogą podziwiać wspaniały widok na wschodni kraniec archipelagu z krystalicznie czystą, lazurową wodą Zatoki Perskiej.

 

Wyjątkowa koncepcja pracowni Mirk Architecture i Patricka Blanca tworzy oazę spokoju, w której goście mogą odpocząć z dala od gwaru Dubaju. Wspaniała architektura organiczna z wykorzystaniem naturalnych materiałów, takich jak kamień, drewno jesionu amerykańskiego, woda oraz zielone ogrody wertykalne nadają kurortowi ponadczasowy i egzotyczny charakter.

Sofitel Dubai The Palm Resort & Spa dysponuje 361. pokojami i apartamentami oraz 182. rezydencjami obsługiwanymi przez doświadczony personel hotelowy. Na jego terenie znajduje się wiele barów i restauracji serwujących specjały z różnych zakątków świata. Ponadto goście mają do dyspozycji klub nocny, spa, przestrzeń konferencyjną oraz salę balową.

„Unikalny wystrój kompleksu hotelowego z motywami polinezyjskimi, porośnięte zielenią ściany oraz przestronna, prywatna plaża zapraszają gości na niezwykłą wyprawę” – powiedział Christophe Schnyder, dyrektor generalny Sofitel Dubai The Palm Resort & Spa.

Reinterpretacja luksusu

Wyzwaniem, któremu musieli sprostać projektanci było zredefiniowanie luksusu, a inspirację dla stworzenia wystroju wnętrz kompleksu hotelowego znaleźli w pełnych zieleni polinezyjskich wioskach. Dlatego w hotelu znajdują się elementy wyposażenia nawiązujące stylem do domków plażowych oraz aranżacje wodne, które witają gości. Soczysta zieleń i pełne żywych barw otoczenie to dzieło Mahnaza Liaghata, prezesa Mahnaz International Design & Planning, który w tym projekcie skupił się na motywach wyspiarskich.

Wyjątkową ozdobą holu w głównym budynku kompleksu jest „żywa ściana”, czyli niezwykły wertykalny ogród stworzony ze 170 gatunków roślin. Jego twórcą jest Patrick Blanc, francuski botanik o światowej sławie. Ogród przypomina bujną zieleń i tętniącą życiem przyrodę tradycyjnej, polinezyjskiej wioski. Wchodzący do hotelu goście mają wrażenie, że ogród nie ma końca, a otoczenie wnika do wnętrza kompleksu. Przykuwającym uwagę akcentem wertykalnego ogrodu jest tradycyjna paproć Koru, która symbolizuje nowe życie.

Spacer po hotelu przypomina przechadzkę po lesie, w którym światło słoneczne przesącza się przez korony drzew. Korytarze i mniejsze przestrzenie zaprojektowano tak, aby odtworzyć atmosferę zielonej polinezyjskiej wioski. Wrażenie to podkreślają dodatkowo liczne elementy z jesionu amerykańskiego. Jak podkreśla Mahnaz, zleceniodawca chciał, aby kurort był miejscem magicznym, które wciąż można odkrywać na nowo. Właśnie dlatego jego charakter jest inspirowany wyspami Polinezji Francuskiej, których styl został poddany nowoczesnej reinterpretacji.

Istotą zadania projektowego było zbudowanie sześciopiętrowego budynku hotelowego, w którym panowałby klimat polinezyjskiego kurortu. Jednak co ważniejsze, chcieliśmy zredefiniować pojęcie luksusu. Zgodnie z zasadą „mniej znaczy więcej”, zaprojektowaliśmy kompleks, do którego budowy wykorzystaliśmy naturalne (nieprzetworzone) materiały, takie jak kamień, drewno oraz elementy przyrody. Razem tworzą one wspaniałą i dopracowaną w najdrobniejszych szczegółach przestrzeń” – mówi Mahnaz.

Na spotkanie z Polinezją

Unikalny charakter hotelu tworzą charakterystyczne polinezyjskie motywy. Pojawiają się one w różnych miejscach kompleksu, tworząc spójny styl i nadając przestrzeniom wyjątkowy klimat.

Kunsztowne detale przedstawiające paproć Koru, posągi Tiki, jaszczurkę, żółwia, motyla oraz kwiaty gardenii tahitańskiej zdobią drzwi, ściany i podłogi obiektu. Wszystkie z nich symbolizują spokój, wolność, energię, jedność z naturą, życie i nowy początek. Ponieważ według polinezyjskich wierzeń posąg Tiki chroni ludzi przed złymi duchami, jest on ozdobą masywnych, drewnianych drzwi do hotelu.

Hotelowe lobby przybrało formę tradycyjnej, plażowej cabany z naturalnego drewna. Aby dodatkowo podkreślić ten efekt, do jego wykończenia użyto drewna jesionu amerykańskiego. Po obu stronach holu znajdują się proste w formie, wyciszające aranżacje wodne, które stanowią dopełnienie przeznaczonej dla gości strefy relaksu. Światło odbija się od wyłożonego drewnem sufitu i zielonych ścian, nadając duchowy wymiar tej niezwykłej przestrzeni.

Innym, zwracającym uwagę elementem hotelowego holu jest recepcja z rzeźbionymi pniami jesionu amerykańskiego. W holu przy windach, który pełni rolę łącznika pomiędzy różnymi pomieszczeniami i obiektami nawiązującymi stylistyką do polinezyjskiej wyspy, wykorzystano naturalne elementy – drewno i trzcinę. Dzięki dyskretnemu oświetleniu, które odbija się od drewna i kamienia oraz subtelnej grze cieni, goście mają wrażenie, że spacerują przez polinezyjskie wioski.

Markiza tarasowa z trzciny i ścieżka prowadzą gości do „ściany historii”, która przedstawia elementy tradycyjnej polinezyjskiej wioski. W tym miejscu mogą oni zapoznać się ze znaczeniem symboli będących elementem wystroju wnętrz tak, aby jeszcze mocniej poczuli więź z polinezyjską tradycją i kulturą” – mówi Mahnaz.

Wielka sala balowa jest pochwałą życia i bogactwa wrażeń, jakie ono niesie. Można w niej organizować przyjęcia na nawet 700 osób. Sufit w sali balowej ma kształt dna czółna, a wyłożono go drewnem jesionu amerykańskiego. Będąc jednym z najbardziej rozpoznawalnych elementów polinezyjskiej kultury, czółno symbolizuje postęp w życiu, a także zachodzące w nim zmiany i przygody.

Relaks naturalnie…

Każdy pokój i rezydencja na terenie kompleksu Sofitel Dubai The Palm Resort & Spa jest doskonałym przykładem wysmakowanego designu i dbałości o szczegóły. Pokoje i apartamenty zaprojektowano w taki sposób, aby panująca w nich atmosfera sprzyjała odprężeniu gości. Aby osiągnąć ten efekt, wszystkie meble i elementy wyposażenia wykonano z naturalnego, ciemnego drewna, głównie barwionego jesionu amerykańskiego – w ten sposób zyskał on egzotyczny wygląd. We wnętrzach wykorzystano też surowy kamień i przykuwający uwagę jasny onyks.

Zastosowane we wnętrzach wszystkich pokojów intensywne akcenty w postaci niebieskich i fioletowych tkanin podkreślają wrażenie elegancji i minimalistycznego luksusu.

Barwne, kwiatowe detale tworzą atmosferę spokoju w pokojach inspirowanych naturą. Goście mogą w nich zrelaksować się w kamiennej wannie otoczonej detalami z onyksu, przy okazji podziwiając wnętrze apartamentu oraz widoki za oknem.

Uzasadniając wybór jesionu amerykańskiego Mahnaz powiedział: „Na początku planowaliśmy wykorzystać do tego projektu amerykański orzech, ale okazało się, że ta realizacja wymaga olbrzymich ilości drewna, których pozyskanie zajęłoby nam ponad pięć lat. Innym rozwiązaniem, które spełniało nasze wymagania był jesion amerykański. To drewno o wyrazistym rysunku słojów i jednolitej, nierównej fakturze jest dostępne w dużych ilościach, a jego koszt mieścił się w założonym budżecie”.


Sofitel

Sofitel to jedyna francuska marka wśród hoteli luksusowych, która ma 120. obiektów w niemal 40. krajach świata (ponad 30 tys. pokoi). W jej ofercie znajdują się nowoczesne hotele i kurorty

przystosowane do potrzeb gości poszukujących luksusu, piękna, wysokiej jakości i doskonałości. W hotelach położonych w centrach największych metropolii, m.in. Paryża, Londynu, Nowego Jorku i Pekinu lub na tle pięknych krajobrazów Maroka, Egiptu, Fidżi czy Tajlandii, goście sieci Sofitel mogą doświadczyć prawdziwie francuskiego stylu życia.

Azerska kultura zaczarowana w drewnie przez Zahę Hadid

Centrum Hejdara Alijewa w Baku to projekt autorstwa Zaha Hadid Architects. Jest ono narodowym symbolem Azerbejdżanu i pełni funkcję głównego obiektu kulturalnego w tym kraju. W Centrum można obcować z tradycyjną i współczesną kulturą azerską. Londyńskie Muzeum Designu przyznało Centrum Hejdara Alijewa nagrodę Projekt Roku 2014, po raz pierwszy w swojej historii wyróżniając realizację architektoniczną.

 

 

Ten lekki wizualnie budynek odcina się na tle ciężkich i monumentalnych w formie budowli ery sowieckiej, typowych dla pejzażu tego miasta. Wyjątkowy, futurystyczny z wyglądu obiekt jest katalizatorem odnowy i wizytówką regionu. Symbolizuje on wrażliwego ducha azerskiej kultury oraz optymizm narodu, który odważnie patrzy w przyszłość i pragnie odciąć się od szarego dziedzictwa sowieckiego modernizmu.

Projekt ten jest efektem poszukiwań, badań topografii terenu oraz funkcji, jakie spełnia Centrum Hejdara Alijewa. Po uwzględnieniu wszystkich uwarunkowań, osadziliśmy projekt w kontekście, którym jest rozwijanie kulturowych możliwości regionu” – podkreśla architekt z pracowni Zaha Hadid Architects.

Harmonijne dopasowanie

Owalna bryła Centrum Hejdara Alijewa w harmonijny sposób łączy się z wnętrzem budowli, tworząc także ciągłą relację z pobliskim placem. Położony na poziomie ulicy plac jest dostępny ze wszystkich stron i stanowi część tkanki miejskiej Baku. Misterne kształty, pofałdowania, rozwidlenia, załamania i odchylenia zmieniają powierzchnię placu w architektoniczny krajobraz, który pełni szereg funkcji: wita gości i kieruje ich przez kolejne poziomy do środka obiektu. Dzięki takiemu rozwiązaniu zaciera się konwencjonalny podział na obiekt architektury i miejski krajobraz, mury zewnętrzne i miejski plac, pierwszy i drugi plan, wnętrze i elewację.

Sztuka misternego rzemiosła

Prawdziwą perłą Centrum jest wspaniała sala koncertowa mieszcząca tysiąc osób, w której wykorzystano elementy z białego dębu amerykańskiego.

Projekt sali koncertowej najlepiej oddaje podejście przyjęte przez pracownię Zaha Hadid Architects – jest to prawdziwy formalizm. Przestrzeń wypełniają
owalne 

formy z białego dębu amerykańskiego. Przyglądając się wnętrzu sali można odnieść wrażenie, że faluje.

Realizacja projektu wymagała dużego nakładu pracy ręcznej. Szkielet wnętrza sali wykonano z poziomych i pionowych elementów z płyty MDF. Wszystkie moduły dokładnie przycięto, aby po ich złożeniu uzyskać kształt, który dokładnie odpowiadał powierzchni zaprojektowanej przez studio Zaha Hadid Architects. Następnie powierzchnię pokryto czterema warstwami listew z białego dębu amerykańskiego o wymiarach 10 x 10 mm, które kolejno klejono, zbijano gwoździami, obrabiano i dopasowywano, aby odpowiadały precyzyjnie zaprojektowanym kształtom makiety.

Do wykończenia sali koncertowej wykorzystano łącznie 230 metrów sześciennych białego dębu amerykańskiego. Melih Gün, właściciel specjalistycznej firmy İkoor, która odpowiadała za prace budowlane w sali, przyznaje, że głównym powodem, użycia akurat tego gatunku drewna był fakt, że wykazuje ono dobre parametry w warunkach zmiennej temperatury i wilgotności. Bardzo ważna była też jednolita faktura, odpowiedni kolor i doskonałe właściwości akustyczne białego dębu amerykańskiego.

Akustyczne wyzwanie

Największym wyzwaniem dla zespołu projektowego była właściwa akustyka w obiekcie.

Zgodnie z założeniami projektu, Centrum miało zawierać przestrzeń konferencyjną o małym pogłosie, w której wyraźnie brzmiałoby każde słowo oraz salę koncertową, w której panowałaby wzmocniona akustyka.

Ze względu na wymagania związane z akustyką, wewnętrzne powierzchnie obiektu mają formę obudowanych powłok wykonanych z wielowarstwowego materiału dźwiękoszczelnego. Wraz ze stalowymi linami podwieszenia zapewniają one właściwą izolację akustyczną. W sali koncertowej miały odbywać się przedstawienia operowe i baletowe, a każde z tych widowisk wymaga innej konfiguracji miejsca dla orkiestry. Architekci podjęli decyzję, aby w pustej przestrzeni dachu, przylegającej do proscenium, zbudować oddzielone pomieszczenie z powierzchniami odbijającymi dźwięk. Dodatkowo wzmacniają one efekt akustyczny. Konstrukcja klap, które otwierają się w kierunku tej przestrzeni została poprawiona dzięki symulacjom z użyciem ponad 8750 powierzchni z makiety stworzonej przez Zaha Hadid Architects. Za akustykę Centrum odpowiadała firma Ikoor we współpracowały z dr Mehmetem Çalışkanem z pracowni Mezzo Stüdyo Acoustic Consulting.

Zaha Hadid Architects

Zaha Hadid, założycielka Zaha Hadid Architects, jest laureatką Nagrody Pritzkera z 2004 roku, uważanej za architektonicznego Nobla. Słynne realizacje i praca akademicka przyniosły jej międzynarodową sławę. Każdy z jej dynamicznych i pionierskich projektów bazuje na ponad trzydziestoletnim doświadczeniu, poszukiwaniach i badaniach z zakresu urbanistyki, architektury i designu, które wzajemnie się przenikają. www.zaha-hadid.com

AHEC

Od ponad 20 lat Stowarzyszenie Handlowe Amerykańskiego Przemysłu Drewna Liściastego (AHEC) zajmuje się promocją amerykańskiego drewna liściastego w Europie i z powodzeniem buduje unikalną i kreatywną markę wszystkich jego gatunków. Wspierając tak nowatorskie projekty jak „The Invisible Store of Happiness” przedstawiony na tegorocznym Clerkenwell Design Week, czy też „The Wish List” zaprezentowany na Festiwalu Designu w Londynie w 2014 r., AHEC zwraca uwagę na wszechstronne zastosowanie amerykańskiego drewna liściastego i przedstawia ciekawe źródła inspiracji. www.americanhardwood.org

Powered by WordPress and MasterTemplate